×

27-letni turysta złamał nogi w czasie samotnej wycieczki w góry. Nie doczekał się pomocy

Turysta z Francji zmarł we Włoszech, czekając na pomoc. 27-latek wybrał się w samotną wycieczkę w stronę wąwozu w krainie Cilento koło Salerno na południu Włoch. Jest to miejsce, w którym rzadko pojawiają się turyści. Mężczyzna uznał, że ma wystarczająco dużo siły i umiejętności, aby wybrać się samotnie w podróż.

Jednak w jednej chwili zadziało się coś, co zmusiło Francuza do tego, aby zadzwonić pod numer 112 i wezwać pomoc. Był 9 sierpnia

Gdy zadzwonił po pomoc, miał powiedzieć, że złamał obie nogi i nie jest w stanie się przemieścić. Nie potrafił jednak konkretnie sprecyzować, gdzie się znajduje. Po krótkim czasie wyładował mu się telefon. Nie można było z nim się skontaktować.

Turysta z Francji zmarł we Włoszech

Niestety ratownicy niezbyt śpieszyli się do poszkodowanego. Na jaw wyszło, że na ratunek wyruszyli dopiero po 28 godzinach

Najbliżsi Francuza, którzy także brali udział w poszukiwaniach, zarzucają służbom, że byli opieszali i nie robili wystarczająco dużo, aby ruszyć na ratunek 27-latkowi. Mario Balzanelli, który jest szefem włoskiego stowarzyszenia służb pogotowia sam przyznał, że poszukiwania na pewno przyniosłyby lepszy skutek gdyby w 2009 roku wprowadzono unijną dyrektywę w sprawie lokalizacji telefonów, z których wybierane są numery służb ratunkowych.

Ta tragedia wskazuje na rażący, absurdalny i niemożliwy do obrony fakt, że we Włoszech centrale pogotowia nadal nie mają systemu lokalizacji, choć przewiduje to dekret ministra rozwoju gospodarczego z 2009 roku

Wybrał się w góry, ale już nigdy nie wróci do domu… Turysta z Francji zmarł we Włoszech

Może Cię zainteresować