Tłumy na stoku w Podstolicach. Karetka nie mogła dojechać do rannego dziecka
Tłumy na stoku w Podstolicach. Z powodu źle zaparkowanych samochodów karetka nie mogła szybko dojechać na stok, gdzie doszło do groźnego wypadku.
Tłumy na stoku w Podstolicach
Tegoroczne ferie zimowe upływają pod znakiem rządowych obostrzeń i zakazów. Dla turystów zamknięte pozostają hotele, restauracje i stoki narciarskie.
Nie przeszkadza to jednak wielu ludziom, którzy na różne sposoby korzystają z zimowych atrakcji. W ostatni weekend tłumy zabrały się w podkrakowskich Podstolicach, co skończyło się interwencją policji i sanepidu.
Jak informuje Onet, w ostatnią niedzielę (10 stycznia) na stoku w Podstolicach wiele osób, zwłaszcza dzieci zjeżdżało na sankach lub tzw. „jabłuszkach”. Niektórzy zdecydowali się nawet na pieczenie kiełbasek na ognisku, a ponadto funkcjonowały dwa punkty gastronomiczne serwujące posiłki na wynos.
Na domiar złego, niektóre auta były źle zaparkowane przy okolicznych drogach. To utrudniło przejazd karetce na miejsce groźnego wypadku.
Karetka nie mogła dojechać do rannej dziewczynki
Jak donosi Onet, jedna z dziewczynek podczas zabawy spadła z sanek i doznała poważnego urazu głowy. Niestety natłok samochodów na parkingu był tak duży, że karetka nie mogła szybko dojechać na miejsce. Finalnie dziecko przetransportowano do najbliższego szpitala.
Stok w Podstolicach jest regularnie kontrolowany przez mundurowych. Policjanci przypominają wypoczywającym o obowiązku przestrzegania obostrzeń sanitarnych. Sprawdzają także, czy nie dochodzi do grupowania się osób.
Ponadto małopolscy policjanci przekazali, że w ostatnią niedzielę na pobliskiej drodze zaobserwowali blisko 100 przypadków nieprawidłowego parkowania. Funkcjonariusze zrobili zdjęcia zaparkowanych pojazdów, a po ustaleniu ich właścicieli zostaną nałożone na nich mandaty lub będą kierowane wnioski o ich ukaranie.