×

Wszedł z córeczką do damskiej toalety. Sytuacja wywołała oburzenie i lawinę komentarzy

Wychowywanie dziecka to prawdziwe wyzwanie, szczególnie dla samotnego rodzica. Trudno sobie wyobrazić jak ciężko jest zapewnić dziecku wszystko, co niezbędne, spędzać z nim czas i jeszcze zastąpić drugiego rodzica. Okazuje się jednak, że pułapek jest znacznie więcej, o czym przekonał się pewien tata.

Samotny tata wychowujący małą dziewczynkę ma na swojej drodze wiele przeszkód. Czasami może być nawet niezręczne.

W końcu co zrobić, gdy córeczce zachce się do toalety w publicznym miejscu? Nikt nie przypuszczałby, że z tak niewinnej i normalnej sytuacji rozpęta się gorąca debata.

Bird's Eye View

Więc ojciec powinien zabrać córkę do męskiej toalety czy może do damskiej? I tu społeczeństwo okazuje się być podzielone.

Pojawienie się mężczyzny w damskiej toalecie, nawet z córką, kobiety wzięły za naruszanie prywatności. Zwyczajna rzecz, która wywołała mnóstwo obelg i generalną konsternację. Panie nie okazały szczególnego zrozumienia w takiej sytuacji i były wręcz oburzone obecnością mężczyzny. Nawet mała dziewczynka nie złagodziła sytuacji.

Z drugiej strony mamy męską toaletę. Jednak nie wdając się w szczegóły, czy to faktycznie odpowiednie rozwiązanie?

Mężczyzna podzielił się historią na Facebooku. Jak można się łatwo domyślić, pojawiła się lawina komentarzy. Społeczność podzieliła się na dwa obozy – damskiej i męskiej toalety. Mimo wcześniejszego zachowania kobiet, większość zdecydowanie popierała wizytę w damskiej toalecie.

WC

W końcu w łazienkach dla pań kabiny są prywatne i nie ma mowy o jakimkolwiek naruszeniu.

Z kolei w męskiej toalecie jest wiele rzeczy, których mała dziewczynka nie powinna oglądać. Choćby mężczyźni korzystający z pisuarów. W zasadzie wystarczy odrobina zrozumienia i empatii, a obyłoby się bez zażartej dyskusji.

Niektórzy wpadli na rozwiązanie idealne – toaleta dla niepełnosprawnych. Jednak znaleźli się też tacy, którzy stwierdzili, ze to „niewłaściwe”.

Więc 500 komentarzy i słowne przepychanki później można oczekiwać konsensusu. Jaki był werdykt? Otóż żaden. Bez względu na to, jakie rozwiązanie zostało zaproponowane, ktoś czuł się urażony i sprowokowany do kolejnych debat.

  RESTROOM DIA MUSEUM BEACON NY

Dylemat pozostaje nierozstrzygnięty. Sytuacja także nieco absurdalna i niezręczna. Warto jednak zastanowić się, czy dyskusja w ogóle ma sens, w końcu mówimy o potrzebach dziecka.

Może Cię zainteresować