×

Szumowski złamał zasady izolacji? Cała prawda o jego zakażeniu i kwarantannie

Szumowski złamał zasady izolacji? Zdania są podzielone, a sami zainteresowani milczą na ten temat. Chodzi o kilka spornych godzin…

Wakacje ministra

Od połowy sierpnia Łukasz Szumowski nie jest już ministrem zdrowia. Jego dymisja zbiegła się w czasie ze znaczącym pogorszeniem sytuacji epidemiologicznej w Polsce. To stało się powodem spiskowych teorii, jakoby były minister zdawał sobie sprawę z tego, że jest jeszcze gorzej niż nam się mówi i dlatego postanowił dać nogę.

Na początek udał się na Wyspy Kanaryjskie. Pierwsze, co zrobił po posprzątaniu biurka był wyjazd na urlop. Poprzedni, w lipcu, musiał przerwać ze względu na rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem. Łukasz Szumowski wybrał się na Fuertaventurę, korzystając z tego, że w połowie sierpnia Wyspy Kanaryjskie ponownie otworzyły się na turystów.

Media ustaliły, że były minister wypoczywał w Morro Jable, na luksusowym jachcie należącym do milionera Bogusława Szemiotha, honorowego konsula Islandii. Jak ujawnił po powrocie:

To nawet nie Hiszpania. Spędziłem na morzu ok. 10 dni z jedną osobą. Wydawało mi się, że trochę prywatności będzie można uzyskać, żeglując po oceanie. Okazuje się, że nawet tam niestety ktoś robi zdjęcia, co nie jest przyjemne. Ale wakacje się udały. Spędziliśmy ponad 100 godzin, żeglując. Na ląd zeszliśmy tylko raz – i to na wysepkę, z tego, co wiem, nie było ani jednego przypadku koronawirusa. Byliśmy we dwóch, więc było bezpiecznie.

Dodatni test Szumowskiego

Niestety, we wrześniu wyszło na jaw, że były minister został zakażony koronawirusem. Informacja ta wzbudziła zrozumiały niepokój wśród osób, które też wróciły z zagranicznych wakacji, no bo jeśli Szumowski złapał koronawirusa na pełnym morzu, to znaczy, że wszystko jest możliwe.

Na szczęście były minister szybko uspokoił, że po powrocie z urlopu wykonał test, który wyszedł negatywnie. To znaczy, że do zakażenia musiało dojść już w Polsce. Sam Szumowski wyznał, że nie ma pojęcia, gdzie mógł się zakazić.

Rzeczniczka Instytutu Kardiologii w Aninie, gdzie były minister po dymisji objął stanowisko szefa placówki, zapewnia, że na pewno nie u nich:

Prof. Szumowski jest u nas zatrudniony, ale pracy jeszcze nie rozpoczął, znajduje się na urlopie. W szpitalu w ostatnim czasie kilka osób miało pozytywny wynik testu na wirusa i zostało przeniesione na kwarantannę, ale nie wystąpiło tam ognisko zarażeń. Instytut normalnie działa.

W rodzinie Szumowskich pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa uzyskali, oprócz byłego ministra, jego najmłodsza córka oraz wiekowi rodzice, o których bał się najbardziej. W rozmowie z Faktem wyznał:

Mama ma białaczkę, tata ma 86 lat. Próbuję ich separować, ale to się do końca nie da. Mieszkamy razem. To jest przerażająca wizja.

Szumowski złamał zasady izolacji?

Sam minister, jak ujawnił jego kolega z partii i po fachu, Stanisław Karczewski w rozmowie z RMF FM przeszedł zakażenie łagodnie:

Czuje się świetnie, nie ma żadnych objawów. Wczoraj rozmawiałem z panem ministrem. Przechodzi jak większość zakażonych koronawirusa bezobjawowo.

Okazuje się, że były minister czuł się do tego stopnia świetnie, że wybrał się do sklepu po karmę dla psa. W drodze powrotnej do domu wyśledził go fotoreporter Faktu. Szumowski poinformował go radośnie:

Miałem Covid, ale jestem już zdrowy.

Kłopot w tym, że Szumowski wybrał się na zakupy we wtorek, a, jak twierdzi Fakt. jego izolacja miała zakończyć się następnego dnia, w środę o północy. Czyli pospieszył się z wyjściem o jakieś półtorej doby. Z kolei TVP Info zapewnia, że izolacja ministra zakończyła się w poniedziałek o północy, więc do sklepu wybrał się już legalnie.

Komu wierzyć? Być może coś do powiedzenia miałby pies, wokół którego wytworzyło się całe zamieszanie z karmą, ale na razie odmawia komentarza.

Źródła: www.fakt.pl, www.rmf24.pl, wiadomosci.onet.pl
Fotografie: Imgur, Twitter

Może Cię zainteresować