×

Szczepienia trzeba powtarzać co roku? Szef KPRM nie pozostawia złudzeń

Szczepienia trzeba powtarzać co rok, żeby zapewnić odporność populacyjną. Szef KPRM, Michał Dworczyk jest o tym niemal przekonany. Tymczasem ostatnia grupa Polaków ma coraz mniejsze szanse na szczepionkę tym roku.

Żółwie tempo szczepień

27 grudnia rozpoczął się w Polsce Narodowy Program Szczepień. Od tamtej pory zaszczepiono pierwszą dawką 200 022 osoby, w tym zaledwie 1 235 w weekend. Nie jest to liczba specjalnie porażająca. Na szczęście odpowiedzialny za szczepienia szef KPRM Michał Dworczyk odważnie zapowiada, że moglibyśmy szczepić od 3,5 do 4 milionów Polaków miesięcznie, tylko… jakoś tego nie robimy.

Większość lekarzy dostrzega winę po stronie rządu, który, ich zdaniem, minione 60 dni, podczas których inne kraje przygotowywały się do szczepień, zmarnował na rozgrywki partyjne i kłótnie z Unią Europejską. Na dodatek teraz, zamiast szczepić masowo wszystkich, którzy chcą zostać zaszczepieni, woli zajmować się tym, jak zachęcić tych, którzy się wahają.

Jak wynika z badań Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i ARC Rynek i Opinia, aż 38 proc. Polaków zapowiada, że się nie zaszczepi, a kolejne 20 proc. nadal się zastanawia. Żeby osiągnąć odporność zbiorową, powinno się zaszczepić 60-70 proc. populacji, tymczasem 56 proc. Polaków nie zamierza przyjąć szczepionki albo, w najlepszym wypadku, waha się w tej sprawie. Z tych 56 proc. aż 30 zapewnia, że nie ma takich argumentów, które mogłoby ich przekonać do szczepień przeciwko koronawirusowi.

Szczepienia trzeba powtarzać co roku?

Tylko zanim kolejka do nich dojdzie, to już może się zrobić koniec roku, a jak wymsknęło się Dworczykowi w rozmowie z tygodnikiem Wprost, mogą w ogóle nie zostać zaszczepieni, nawet nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że nie będzie kiedy.

Wraz z nimi mogą zostać pominięci Polacy należący do ostatniej grupy, czyli relatywnie młodzi i bez chorób towarzyszących, którzy chcą się zaszczepić, ale mają na to coraz mniejsze szanse.

Dworczyk, zapytany o możliwy termin szczepienia ostatniej grupy, odpowiedział ogólnikowo:

W tym roku. A jeżeli chodzi o dokładny termin, to odpowiedź brzmi – nie wiem, bo na to wpływa wiele czynników. Może ktoś udaje, że wie, ale w Europie raczej przeważa krótki horyzont w tej sprawie.

Cóż, przy obecnym tempie nieco ponad 13 tysięcy osób dziennie, ciężko w to uwierzyć. A jeśli ostatnia grupa nie zmieści się w tym roku, to już w ogóle wypadnie z programu, bo za rok trzeba będzie szczepić od nowa wszystkich.

Dla podtrzymania odporności szczepionkę przeciwko koronawirusowi prawdopodobnie trzeba powtarzać co roku, co zresztą przyznał Dworczyk:

Zapanujemy nad epidemią. Kolejny cel to zaszczepić w tym roku jak najwięcej Polaków i przygotować system na następne lata, bo wszystko wskazuje na to, że szczepić się będziemy musieli co roku.

To oznacza, że jeśli trzydziestolatkowie, o młodszych już nawet nie wspominając, nie przyjmą szczepionki do końca 2021 roku, to w 2022 nawet się nie dostaną do gabinetów zabiegowych, bo one znów będą zajęte przez grupę zero i seniorów.

Źródła: prawy.pl, twitter.com, wiadomosci.gazeta.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować