Rzecznik rządu mówi o limitach. Piotr Müller był gościem Radia Zet. Opowiedział tam, jakie działania nas czekają w przypadku pojawienia się kolejnej fali zakażeń koronawirusem.
Rzecznik rządu mówi o limitach i „metodzie suwaka”
W przypadku wzrostu liczby zakażeń koronawirusem powstał plan, który ma ograniczyć jego rozprzestrzenianie się. Piotr Müller w programie Gość Radia ZET przekonuje, że zastosowana zostanie metoda suwaka. Na czym polega? W przypadku wprowadzenia limitu osób np. w teatrach i kinach, to do tego limitu nie będą wliczały się osoby w pełni zaszczepione.
Osoby zaszczepione nie będą objęte limitami. My, jeżeli będziemy wprowadzać ograniczenia, to będziemy stosować metodę suwaka. Jeśli będziemy obniżali limity osób, np. do kina, to limitami nie będą objęte osoby zaszczepione
– mówił Piotr Müller, rzecznik rządu.
Duże ułatwienie dla zaszczepionych
W rezultacie, osoby, które przyjęły szczepionkę będą miały o wiele łatwiej. W zasadzie bez problemów będą mogły korzystać ze wszystkich usług, nie zważając na limity i ograniczenia.
Gorzej sytuacja wygląda w przypadku osób niezaszczepionych. Będą wliczali się w limit, więc „będą miały dużo trudniej”. >Może bowiem w pewnym momencie zabraknąć dla nich miejsca, np. przy kupnie biletu na seans kinowy.
Jednak limity mają zostać wprowadzone dopiero wtedy, gdy sytuacja epidemiologiczna się pogorszy.
Raczej mówimy o sektorowych ograniczeniach. Chyba, że mielibyśmy do czynienia z nową odmianą koronawirusa, odporną na szczepienia
– powiedział rzecznik rządu w rozmowie z Radiem Zet.
Wynika z tego, że obostrzenia miałyby być wprowadzane lokalnie, bez zamykania dalszych regionów. Ministerstwo Zdrowia podaje, że wykonano ponad 36,4 mln szczepień, a w pełni zaszczepionych jest ponad 18,9 mln osób.
