Makabra pod Lubinem! 71-letni rolnik został zjedzony przez świnie, które sam hodował
Makabra na Dolnym Śląsku! Zaginął mężczyzna, który wyszedł po wodę do studni. Po kilku dniach znaleziono jego szczątki. Szczegóły zdarzenia mrożą krew w żyłach.
Tragedia na wsi
Do makabrycznego odkrycia doszło 8 stycznia 2020 r. w Osieku, położonym w województwie dolnośląskim w gminie Lubin. Jeden z mieszkańców wsi zorientował się, że od kilku dni nie widział swojego sąsiada.
Poszedł więc do niego, by sprawdzić, czy wszystko w porządku. Niestety na jego posesji znalazł szczątki 71-letniego rolnika.
Jak mówiła Magdalena Serafin, prokurator rejonowy w Lubinie:
71-latek wynajmował mieszkanie na jednej z posesji w Osieku. Hodował tam krzyżówki świni hodowlanej i dzika. Miał dwóch dużych osobników oraz kilkanaście prosiąt.
Świnie zjadły rolnika?
71-letni mężczyzna ostatnio był widziany 31 grudnia, gdy szedł po wodę do studni i właśnie przy tej studni znaleziono zwłoki. Prawdopodobnie to tam zasłabł i zmarł.
Prok. Serafin potwierdza, że:
Zwłoki mężczyzny znalazł sąsiad, który powiadomił o tym służby ratunkowe.
Przyczyny śmierci nie są dokładnie znane. Z 71-latka zostało tylko kilka kości: szkieletowe i fragmenty czaszki. Zlecona sekcja zwłok wykazała jednak, że rolnika zjadły jego własne świnie.
