Woda w Bałtyku przekroczyła stan alarmowy. Zaczyna podtapiać zabudowania
Stany alarmowe na Zatoce Gdańskiej zostały przekroczone już o pół metra. Głównym winowajcą jest silny wiatr. Wichury spowodowały też na Motławie tzw. cofkę. Władze zaapelowały o zachowanie ostrożności w Gdańsku i okolicach. Z kolei władze Sopotu zamknęły wejście do przystani jachtowej i na głowicę mola.
Przekroczony stan alarmowy
W związku z zaistniałą sytuacją pogodową planowane jest spotkanie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Aktualnie stan morza wynosi już 619 centymetrów przy stanie alarmowym 570 centymetrów. Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku w rozmowie z Radiem Zet informował:
Tendencja nadal jest rosnąca – wiatr ma się nasilać do wczesnych godzin popołudniowych
Wybicie kanalizacji
Krzysztof Domagalski z gdańskiego Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego dodał, że silne podmuchy spowodowały na Motławie tzw. cofkę. Ostrzegł, że na niektórych ulicach może dojść do wybicia kanalizacji deszczowej.
Wody się spiętrzyły, zaczynają podtapiać niżej położone punkty nabrzeża. Zabezpieczamy te miejsca i wyłączamy z użytkowania. To samo dotyczy parkingu przy Hotelu Podewils i ulicy Wiślnej. Ze względów bezpieczeństwa z użytkowania wyłączone jest także molo w Brzeźnie
Władze apelują o zachowanie ostrożności
Władze nadmorskich miast proszą mieszkańców o zachowanie ostrożności i zasad bezpieczeństwa. Istnieje nie tylko ryzyko podtopienia. Wstąpić może także silny wiatr, mogący łamać konary drzew.
Należy unikać miejsc zadrzewionych, nie parkować samochodów pod drzewami. Dobrze jest też usunąć z balkonów przedmioty, które mogą ucierpieć od wiatru
Interwencje straży pożarnej
St. kpt. Łukasz Płusa, rzecznik pomorskiej komendy PSP w rozmowie z RadioZET.pl poinformował, że przez silny wiatr od wtorku do środy w południe, strażacy interweniowali już około 130 razy.