×

Sprawa Iwony Wieczorek powraca. Teraz to ostatnia nadzieja na rozwiązanie jej tajemnicy

Choć do zaginięcia Iwony Wieczorek doszło 17 lipca 2010 roku, kobiety wciąż nie udało się odnaleźć. Tajemnicze zaginięcie młodej dziewczyny czyni jej sprawę jedną z najbardziej tajemniczych, jakie miały miejsce w Polsce na przestrzeni ostatnich lat. Teraz okazuje się, że jej sprawę przejmie „Archiwum X”.

Jak doszło do zaginięcia Iwony?

Przypomnijmy, że feralnego dnia młoda Gdańszczanka opuściła jedną z nadmorskich dyskotek. Po wyjściu z lokalu miała pokłócić się i odłączyć od przyjaciół. Stwierdziła, że do domu wróci sama. Do celu nigdy jednak nie dotarła. Ostatni raz uchwycił ją monitoring przy wejściu na plażę nr 63 w gdańskim Jelitkowie skąd do domu miała ok. 2 km. Droga, która prowadziła jednak do celu, była dość specyficzna – prowadziła przez tereny leśno-parkowe.

Różne scenariusze. Niestety, żaden z nich nie został potwierdzony

Około godziny 4 rano ślad po kobiecie, która nigdy więcej nie dotarła do domu, zaginął. Szukała jej cała Polska. Pojawiło się wiele tropów. Żaden z nich nie pozwolił jednak poznać odpowiedzi na kluczowe pytanie: co stało się z Iwoną Wieczorek? Były scenariusze, że Iwona uciekła i wyjechała za granicę, a inne od razu zakładały najgorsze, czyli morderstwo. W listopadzie ubiegłego roku detektywi z agencji detektywistycznej Lampart wysnuli natomiast teorię, że 19-latka mogła zostać porwana przez pracowników firmy sprzątającej

Jaka jest prawda wciąż nikt nie wie.

Tajemniczy mężczyzna

Na jednym z nagrań monitoringu śledczy zaobserwowali tajemniczego mężczyznę z ręcznikiem, który podążał za zaginioną. Mężczyzny nigdy nie udało się jednak zidentyfikować. Nie wiadomo więc, czy w jakikolwiek sposób przyczynił się do zaginięcia Iwony.

Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, wciąż nie udało się ustalić, co przytrafiło się Iwonie tej nocy i dlaczego zniknęła

W trakcie śledztwa przesłuchano blisko 300 świadków i co najmniej dwukrotnie przeszukano plaże, wydmy, stawy i studzienki kanalizacyjne w okolicach. Sprawdzano nawet miejsca, które zostały wskazane przez jasnowidzów. Idąc dalej, w listopadzie 2017 roku agencja detyktywistyczna Lampart wysnuła teorię, że 19-latka mogła zostać porwana przez pracowników firmy sprzątającej. Opublikowano nawet film, na którym podobno było widać ciało zaginionej dziewczyny. Kierowca pojazdu z rozmowie z Faktem niezwłocznie zaprzeczył jednak takim „rewelacjom”.

W konsekwencji śledztwo zostały umorzone.

Powrót do sprawy

Sprawa zaginionej Iwony Wieczorek co jakiś czas powraca. Teraz zajmować ma się nią Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Krakowie, a dokładnie Departament do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji.

Rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik podkreśla, że sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek trafi do tzw. Archiwum X. Co to oznacza?

W sprawach kierowanych do Archiwum X  wykorzystywanie są nowe technologie oraz wiedza najbardziej doświadczonych polskich i zagranicznych biegłych oraz różnych instytucji badawczych, niestandardowy sposób badania dowodów i nieszablonowy sposób podejścia do ich oceny. Przykładem takich działań jest sprawa zabójstwa studentki religioznawstwa z Krakowa. Prokuratura w tej sprawie zleciała biegłym specjalistom odtworzenie w technice 3D przebiegu zdarzeń. Ta nowoczesna metoda okazała się skuteczna. Podejrzany o ten okrutny mord mężczyzna został zatrzymany po 20 latach – informuje Ewa Bialik

Prokuratorzy z Archiwum X mają podjąć zarówno czynności procesowe jak i operacyjne, które będą miały na celu szczegółowe odtworzenie całej sytuacji, a tym samym ustalenie przebiegu zdarzeń.

Nie pozostaje nam nic innego, jak wierzyć, że prawda w końcu wyjdzie na jaw.

Może Cię zainteresować