×

18-letni Tomek nie żyje. Mama pochowała go tuż przed Wielkanocą

Tragedia w Łetowni w województwie podkarpackim. Feralnego dnia 18-letni Tomek jak zwykle spotkał się z kolegami przy stacji kolejowej. Nastolatek udał się w drogę powrotną do domu, kiedy robiło się już ciemno. Po przejściu zaledwie kilkunastu metrów upadł bezpośrednio na tory, co zauważyli jego znajomi, którzy natychmiast do niego podbiegli. Niestety, mimo natychmiastowej reakcji życia chłopaka nie udało się uratować.

Sprawa trafiła w ręce śledczych. Są niemal pewni, że był to nieszczęśliwy wypadek

Śledczy wstępnie zakładaj, że przyczyną śmierci Tomka był nieszczęśliwy wypadek. Wypadek, do którego przyczynił się ogromny pech. 18-latek miał bowiem potknąć się i uderzyć głową centralnie w szynę kolejową, przez co śmiertelnie ranił się w głowę.

Pogrzeb odbył się w Wielką Środę

W pogrzebie 18-latka uczestniczyły tłumy ludzi. Było pełno uczniów, kolegów i koleżanek Tomka, a także nauczycieli ze szkoły w Leżajsku, do której uczęszczał zmarły nastolatek. Nikt ze zgromadzonych nie mógł się pogodzić, że chłopak odszedł w tak młodym wieku, a przyczyną śmierci był prawdopodobnie upadek na tory.

Nasze serca przepełnia ogromny żal. Był jednym z nas, dopiero wkraczał w dorosłość. Miał przed sobą całe życie. To niesprawiedliwe, że los okazał się tak okrutny – mówi z żalem jego koleżanka

To nie jedyna tragedia w rodzinie 18-latka w ostatnim czasie. Trzy lata wcześniej zmarł mu ojciec. Dzisiaj oboje spoczywają w tym samym grobie.

Niech spoczywa w spokoju…

______________________________________
*Zdjęcie trumny ma charakter poglądowy

Może Cię zainteresować