×

Śmierć kolejnego dziecka w rozgrzanym aucie. Tata o nim zapomniał

Śmierć kolejnego dziecka w rozgrzanym aucie. Lato. Upały. Co roku to samo. Co roku przypomina się, aby nie zostawiać dzieci w samochodach, bo może mieć to tragiczne konsekwencje. Niestety, wciąż zdarza się, że maluchy umierają w tak strasznych okolicznościach. Kilka dni temu w Szczecinie, a wcześniej we Francji.

Śmierć kolejnego dziecka w rozgrzanym aucie

Do tych wstrząsających wydarzeń doszło 20 czerwca w zachodniej Francji, w miasteczku Saint-Nazaire. Tata pojechał do pracy. Po drodze miał odwieźć swojego synka do żłobka. Niestety zupełnie o nim zapomniał. Zaparkował samochód w słońcu i udał się do szpitala, w którym pracował. Mężczyzna jest pielęgniarzem. Chłopczyk spędził w rozgrzanym pojeździe kilka godzin.

Pod wieczór matka maluszka, która także jest pielęgniarką, udała się do żłobka, aby odebrać dziecko. Gdy tylko dowiedziała się od opiekunek, że synka nie ma w placówce, natychmiast przerażona zadzwoniła do męża. On od razu zorientował się, co zrobił i pobiegł do samochodu. Niestety o 18:30 było już za późno na jakąkolwiek pomoc. Chłopiec zmarł w męczarniach.

Francuska prokuratura wszczęła w sprawie śledztwo.

Dramat w Szczecinie. 1,5-roczny Szymonek umarł w męczarniach w rozgrzanym samochodzie. Mama chłopca zapomniała zaprowadzić go do żłobka

Bardzo podobna tragedia miała miejsce w środę 22 czerwca w Szczecinie. Młoda mama miała zawieźć swoich synów do przedszkola i żłobka. Starszego odprowadziła, niestety o młodszym zapomniała. Pojechała do pracy i zostawiła go w aucie.

Przed godziną 17:00 odebrała starszego z chłopców i pojechała po młodszego. Na miejscu okazało się, że wcale nie przywiozła go tego dnia do placówki. Gdy wróciła do auta, zorientowała się, że maluszek został na tylnym siedzeniu. Dziecko zmarło w rozgrzanym samochodzie. Chłopca nie udało się uratować.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.fakt.pl, www.o2.pl
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować