Samolot zaczął wypełniać się gęstą, białą mgłą. Pasażerowie byli przerażeni
Jak zareagowaliście, gdyby samolot, którym właśnie lecicie, zaczął wypełniać się niezidentyfikowaną, białą i gęstą mgłą? My przyznajemy się od razu, że prawdopodobnie dostalibyśmy zawału… Na szczęście na pokładzie samolotu lecącego z Jacksonville do Nowego Jorku nikt go nie dostał, a opisana wcześniej sytuacja faktycznie miała tam miejsce…
Gęsta mgła w samolocie
Samolot, który leciał z Jacksonville do Nowego Jorku, stał jeszcze na pasie startowym. Nagle zaczął, ku ogromnemu zdziwieniu pasażerów, wypełniać się niezidentyfikowaną(dla podróżnych), białą i gęstą mgłą. Wychodziła ona z wentylacji i szybko sprawiła, że trudno było cokolwiek zobaczyć.
Passengers on a Delta Air lines flight were alarmed by fog that filled their plane prior to take off, Sunday, August 11. The plane was on the Tarmac in Jacksonville, Florida preparing to fly to New York. pic.twitter.com/XPuyaPtJTl
— The Voice of America (@VOANews) 15 sierpnia 2019
Nietypowa reakcja załogi
Jak na to zdarzenie zareagowała załoga maszyny? Z przymrużeniem oka. Stewardessa zażartowała jedynie, że to „ćwiczenia na Halloween”. Jak oczywiście nietrudno jest się domyślić, nie wszystkim było do śmiechu… Większość z podróżnych była po prostu przerażona. Jedna z pasażerek, Amanda Goncalves w rozmownie ze stacją CBS2 powiedziała:
Powiedzieli jedynie, że ćwiczą do nawiedzonego domu na Halloween. Żartowali sobie z tego, zamiast wyjaśnić, że to przez wilgoć. Mgła była bezwonna i utrzymywała się przez około 30 minut. Ludzie zastanawiali się, dlaczego to trwa tak długo. Nie wszystkim pasażerom było do śmiechu. Niektórzy byli naprawdę przerażeni. Myślę, że to mogło spowodować niepewność związaną z lataniem. Później mówili: „przygotujcie się do startu”. To z pewnością mogło wywołać niepokój o niektórych osób
Głos w tej sprawie szybko zabrały amerykańskie linie Delta Air Lines. Oczywiście wyjaśniono wówczas, że zaistniała sytuacja związana była z wilgocią.
Nas zastanawia jednak to, dlaczego załoga tak podeszła do sprawy. Przecież ktoś mógł nabawić się traumy na całe życie… Przecież powinni wytłumaczyć, co się dzieje i dlaczego nikt nie powinien czuć się zagrożony.