×

Na początku myśleli, że to burza. Byli jednak w gigantycznym błędzie

Ta rodzina może mówić o prawdziwym szczęściu w nieszczęściu. W samym środku nocy fragment silnika samolotu spadł na dach ich garażu. Potężny huk momentalnie wybudził wszystkich mieszkańców, którzy byli przekonani, że to „tylko” grzmot. Kiedy rano wyszli z domu, uświadomili sobie, jak bardzo się mylili. Szybko zdali sobie również sprawę, że cudem uniknęli śmierci.

Fragment silnika samolotu spadł na dach budynku

Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek 8 września około północy w jednym z domów w Waremme na wschodzie Belgii. Louis Demaret i Domenica są starszym małżeństwem. Oboje słodko spali, gdy nagle obudził ich ogromny hałas lecącego samolotu. Charakterystyczny dźwięk był na tyle intensywny, że oboje poczuli się, jakby przelatywał tuż nad ich głowami. Nie to było w tym wszystkim najgorsze…

Chwilę później Louis i Domenica usłyszeli potworny huk, w wyniku czego w domu włączył się alarm. Przerażony Louis wyjrzał przez okno, ale nie zauważył niczego niepokojącego. Uznał, że gdzieś niedaleko musiał uderzyć piorun, po czym wraz z żoną położyli się spać. Dopiero następnego ranka, kiedy wyszli z domu, uświadomili sobie, że za hukiem nie stało uderzenie pioruna, a oni sami cudem uniknęli śmierci.

Fragment silnika samolotu spadł na dach budynku

9 września rano starsze małżeństwo znalazł w ogrodzie potężny fragment silnika samolotu, który spadając uszkodził fragment dachu stojącego obok garażu.

To niewiarygodne! Jesteśmy w szoku i zastanawiamy się, jak to się mogło stać?!

– mówi cytowany przez „The Sun” Louis Demaret.

Jak do tego doszło?

Niedługo potem o okolicznościach zdarzenia poinformowali przedstawiciele lotniska w pobliskim Liege. Odpowiedzialny za komunikację z mediami Christian Delcourt w rozmowie z portalem trends.levif.be przekazał, że około północy z lotniska wystartował Boeing 747. Tuż po wzniesieniu się w powietrze samolot linii lotniczych Air Atlanta, który leciał na Maltę, uległ uszkodzeniu. Jeden z silników maszyny rozpadł się, a jego fragment spadł na prywatną posesję rodziny Demaret.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Louis i Domenica są cali i mogą liczyć na odszkodowanie od ubezpieczyciela. Z kolei samolot wraz z pasażerami cudem zdołał dolecieć do celu, gdzie obecnie jest naprawiany.

W sprawie zdarzenia prowadzone jest śledztwo. Kluczowe jest pytanie, czy coś zwiastowało awarię silnika tuż po wzniesieniu się żelaznego ptaka w powietrze?

Źródła: trends.levif.be, www.thesun.co.uk, www.facebook.com
Fotografie: Facebook.com (miniatura wpisu), www.facebook.com

Może Cię zainteresować