Rzucił się z nożem na partnerkę. Na oczach dzieci pociął jej twarz
Przymusowa izolacja z powodu epidemii koronawirusa stała się piekłem dla ofiar przemocy domowej. Dla jednej z nich omal nie skończyło się tragicznie. Mężczyzna skatował konkubinę na oczach dzieci… Na szczęście udało jej się uciec. Świadkami próby zabójstwa było dwoje dzieci…
Skatował konkubinę na oczach dzieci
Jak alarmują terapeuci z telefonicznych linii interwencyjnych, przymusowa izolacja znacząco pogorszyła sytuację w rodzinach patologicznych. Ofiary przemocy zostały pozbawione możliwości ucieczki z domu w sytuacji zagrożenia i szukania schronienia poza nim. Dla jednej z nich zamknięcie w domu z agresywnym konkubentem omal nie skończyła się tragicznie. Blizny pozostaną na całe życie…
Wezwanie do awantury domowej w Zabrzu policjanci odebrali około 22.00. Kiedy dotarli na miejsce zdarzenia, ustalili, że 37-letni mężczyzna zaatakował nożem swoją 35-letnią konkubinę, raniąc jej twarz i bijąc po głowie. Świadkami tej strasznej sceny było dwoje dzieci w wieku sześciu miesięcy i dwóch lat. W chwili gdy policjanci dotarli na miejsce, drzwi mieszkania były zamknięte. Kiedy przez balkon dostali się do środka, zastali tylko dzieci. Jak ujawniają zabrzańscy funkcjonariusze:
Kobieta przed przyjazdem policjantów zdołała uciec z mieszkania, jednak miała poważne obrażenia w postaci ran ciętych na głowie oraz złamań kości twarzoczaszki. Policjanci weszli do lokalu, w którym, według informacji 35-latki, miał przebywać jej konkubent wraz z dwójką ich dzieci w wieku 6 miesięcy i 2 lat.
Interwencja policji
Mężczyzna uciekł przed przyjazdem policji, pozostawiając w zamkniętym na klucz mieszkaniu dwoje małych dzieci. Funkcjonariusze złapali go na terenie ogródków działkowych:
Gdy zobaczył policjantów, zaczął uciekać, jednak po krótkim pościgu został zatrzymany. Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Jak się okazało, to nie pierwsze przestępstwo 37-latka. Był już karany za przestępstwa z użyciem przemocy i poszukiwany za miganie się od płacenia alimentów oraz zniszczenie mienia.
Ofiara przemocy domowej została przewieziona do szpitala. Przeszła operację i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale blizny pozostaną. Napastnik trafił do aresztu. Odpowie za zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi co najmniej 8 lat więzienia.