×

Rząd będzie śledził cię przez telefon? Niepokojące doniesienia ekspertów

Rząd będzie śledził cię przez telefon? Zgodnie z poleceniem premiera Mateusza Morawieckiego operatorzy sieci komórkowych mają udostępniać lokalizację m.in. osób objętych kwarantanną. Ale na tym nie koniec… O sprawie poinformowała Rzeczpospolita.

Rząd będzie śledził cię przez telefon?

Fakt rozmawiał z ekspertami, którzy twierdzą, że rząd wykorzystuje epidemię, by szpiegować obywateli.

Na mocy specustawy dotyczącej epidemii, premier Mateusz Morawiecki nakazał operatorom sieci komórkowych udostępnienie lokalizacji osób zarażonych wirusem, objętych kwarantanną oraz nadzorem. To oznacza, że rząd ma spore możliwości, by śledzić nasze telefony komórkowe. Niektórzy eksperci uważają, że politycy z powodzeniem mogą wykorzystać to do swoich celów.

Premier może również bez żadnego uzasadnienia wydawać decyzje wiążące nawet prywatne firmy.

O całej sprawie informowała już wcześniej Rzeczpospolita, m.in. na podstawie ustaleń organizacji pozarządowych. Do decyzji premiera Morawieckiego dotarła Sieć Obywatelska Watchdog Polska, a opublikowała je Fundacja Panoptykon.

Według Rzeczpospolitej, T-Mobile przyznaje, że wykonuje polecenie premiera w związku ze specustawą. Pozostałe trzy telekomy: Orange Polska, P4 (sieć Play) i Polkomtel (sieć Plus) twierdzą, że tego nie robią.

„To absolutne zagrożenie prywatności”

Jak przyznał w rozmowie z Faktem Jerzy Dziewulski, który w przeszłości pracował jako szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego:

Za chwilę władza może chcieć poprzez telefonię komórkową wyłapywać słowa kluczowe w rozmowach typu: wybory, protest, bojkot. Mało kto chyba nie zauważa, że to obsesyjne parcie do wyborów zbiega się z nasileniem systemów kontrolnych.

Według eksperta, działanie rządu to „absolutne zagrożenie prywatności”.

Nadmiar kontroli zawsze prowadzi do nadużycia. Takie dane mogą służyć do monitorowania spotkań oponentów politycznych

– dodaje Dziewulski. Podobnego zdania jest Piotr Niemczyk, były agent UOP.

Takie postępowanie to dowód chorej strategii rządu, bo osoby, które są na kwarantannie, trzeba poddawać testom, a nie pobierać dane lokalizacyjne

– mówi Niemczyk. Dodaje również:

Nie wiadomo, czy rząd działa zgodnie z prawem, bo służby policyjne mają możliwość pobierania danych z telefonii komórkowej, ale tylko jeśli dotyczą działalności przestępczej. Inne przypadki są chronione konstytucją.

Co na to rządzący?

Politycy zaklinają się, że mimo dostępu do naszych wrażliwych danych, nie użyją ich w celach politycznych. Gromadzone dane rząd ma wykorzystywać jedynie w celu zwalczania epidemii koronawirusa.

Rzecznik rządu Piotr Müller zapewnia:

Gwarantowana jest pełna prywatność.

Resort cyfryzacji tłumaczy natomiast, że dostęp do danych o miejscu przemieszczania się konkretnych osób, ma na celu sprawdzenie, w jakich miejscach mogło dochodzić do zakażenia. Natomiast pozyskane dane mają być „zanonimizowane”, czyli wszelkie informacje, które miałyby umożliwić identyfikację konkretnej osoby, mają zostać usunięte.

Warto dodać, iż ośmiu europejskich operatorów telefonii komórkowej także zgodziło się przekazać dane o lokalizacji swoich użytkowników Komisji Europejskiej, aby pomóc w śledzeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Są to m.in.: Vodafone, Deutsche Telekom, Orange, Telefonica, Telecom Italia, Telenor, Telia i A1 Telekom Austria.

Fotografie: Twitter, www.pikrepo.com

Może Cię zainteresować