×

Rodzina Dawidka musiała zidentyfikować jego ciało. To był dla nich cios

W sobotę sprawdził się najczarniejszy z możliwych scenariuszy – 5-letni Dawidek został odnaleziony martwy. Tak przynajmniej założyli śledczy, którzy byli niemal pewni, że znaleźli zwłoki wspomnianego wcześniej dziecka. W związku z tym w niedzielę w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie rodzina Dawidka musiała zidentyfikować ciało dziecka. To był dla niej niezwykle bolesny i ciężki moment. W końcu nie tak dawno temu chłopiec biegał, bawił się i uśmiechał, a teraz musieli spoglądać na niego, leżącego bez ruchu i w samotności.

Materiały policyjne

Materiały policyjne

Rodzina Dawidka musiała zidentyfikować ciało dziecka

Oględziny miejsca, w którym znaleziono zwłoki dziecka, zakończyły się w sobotę około godziny 20.00. Następnie malutkie ciałko zostało przetransportowane do Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie.

Dzień później, w niedzielę, rodzina Dawidka musiała spojrzeć tragedii prosto w oczy i zidentyfikować ciało. Chyba nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić, co musieli czuć w tej chwili najbliżsi zamordowanego chłopca. Wśród nich był 38-letni wujek Roman, który stanął w prosektorium i zobaczył martwego 5-latka. Jak znalazł w sobie tyle odwagi, aby to zrobić? Po prostu nie miał wyjścia.

Badania genetyczne i sekcja zwłok, która pomoże poznać prawdę

I choć najbliżsi potwierdzili, że to ciało Dawidka, specjaliści muszą mieć stu procentową pewność, dlatego przeprowadzą w tym celu jeszcze badania genetyczne. Dodatkowo sekcja zwłok ma pomóc poznać odpowiedź na pytanie, jak zginął malec: czy został uduszony, zginął od ciosów nożem czy może stracił życie w jeszcze innych okolicznościach, np. został wcześniej otruty.

Ostatecznie wyniki badań możemy poznać nawet po kilkunastu dniach.

Może Cię zainteresować