×

Relacjonowała umieranie synka na Facebooku. Czterolatek pomógł zaplanować swój pogrzeb

Relacjonowała umieranie synka na Facebooku. Nolan miał zaledwie dwa lata, gdy zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy tkanek miękkich. Kiedy rodzice dowiedzieli się, że dla dziecka nie ma już ratunku, postanowili resztą życia, która mu pozostała, przeznaczyć na oswajanie śmierci. Utworzyli stronę na Facebooku, gdzie na bieżąco dokumentowali walkę Nolana o każdy kolejny dzień życia.

Przerażająca diagnoza

W wieku dwóch lat u Nolana zdiagnozowano mięśniakomięsaka prążkowanokomórkowego, złośliwy nowotwór, który przeważnie zaczyna od niszczenia mięśni odpowiedzialnych za prawidłowe poruszanie się, a następnie atakuje pozostałe tkanki miękkie.

Tuż po postawieniu diagnozy Nolan rozpoczął leczenie. Odbył niezliczoną ilość wizyt lekarskich, konsultacji u specjalistów, testów i chemioterapię, po której został odizolowany od otoczenia w obawie przed zarazkami.

Jego bohaterska walka o życie trwała rok. Po tym czasie stan chłopca dramatycznie się pogorszył. Nie był w stanie przyjmować pożywienia ani płynów i ciągle wymiotował. Matka chłopca, Ruth Scully przeczuwała, że koniec jest już bliski. Operacja klatki piersiowej ujawniła, że rak rozprzestrzenił się na oskrzela dziecka, powodując problemy w oddychaniem.

Trudna rozmowa

Ruth postanowiła nie ukrywać przed synem dramatycznej prawdy. Zaczęła od powiedzenia dziecku, że nie musi już walczyć. W odpowiedzi Nolan zapewnił mamę, że będzie dla niej żył. Matka wyjaśniła, że Niebo jest jedynym miejscem, które może zapewnić mu zdrowie i bezpieczeństwo. Zapewniła, że bliscy będą go tam odwiedzać.

Wraz z mężem, Jonathanem utworzyła stronę na Facebooku, dokumentującą odchodzenie ich syna. Jak ujawniła, przez swoje ostatnie dni życia czterolatek zachowywał się jak żołnierz albo dzielny policjant, którym zawsze chciał zostać.

Relacjonowała umieranie synka na Facebooku

Rodzice Nolana podpisali rezygnację z reanimowania syna i uporczywego utrzymywania go przy życiu. W ramach oswajania śmierci czterolatek uczestniczył nawet w planowaniu własnego pogrzebu. Podczas ostatnich godzin siedzieli razem i szkicowali pogrzeb Nolana.

Dziecko opowiedziało, w co mają być ubrani goście i jakie przedmioty chce pozostawić swoim bliskim. Wtedy Ruth postanowiła wziąć prysznic. Kiedy wróciła z łazienki, okazało się, że prawe płuco Nolana zapadło się. Chłopczyk powiedział mamie, że ją kocha i zmarł o 23.54.

Dwa miesiące po śmierci synka Ruth zamieściła na Facebooku wspomnienie o nim:

Dwa miesiące. Dwa miesiące, odkąd cię przytuliłam, usłyszałam, jak bardzo mnie kochasz, pocałowałem te słodkie policzki. Dwa miesiące, odkąd się trzymałam cię w ramionach. Dwa miesiące czystego absolutnego piekła.

Źródła: www.facebook.com, www.apost.com
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować