Kobieta z rakiem skóry dzieli się swoim zdjęciem w Internecie, aby przestrzec ludzi przed opalaniem.

Nie możesz się już doczekać tegorocznej opalenizny? Zawsze leżysz na słońcu kilka godzin, aby osiągnąć zamierzony efekt? Przyspieszasz nadejście lata regularnymi odwiedzinami w solarium? Mam nadzieję, że ta historia na stałe zmieni twoje podejście do brązowej skóry i zastanowisz się kilka razy, zanim wyjdziesz na słońce bez kremu z filtrem.

Jak większość dziewczyn Tawny Willoughby spędzała wiele godzin na opalaniu się. W szkole średniej było to bardzo popularne.

„Do solarium chodziłam średnio 4-5 razy w tygodniu. Moja opalenizna szybko znikała, dlatego tak często odwiedzałam to miejsce. Gdy korzystałam ze sztucznych promieni, nigdy tego samego dnia nie opalałam się na słońcu. Pamiętałam także o tym, aby dwa razy w ciągu dnia nie odwiedzać solarium” – zwierza się kobieta.

Niestety Willoughby zachorowała na raka skóry.

„Jeśli ktoś z Was potrzebuje bodźca, który powstrzyma Was przed wizytą w solarium – proszę bardzo, oto on. Tak wygląda rak skóry” – napisała zrozpaczona Tawny na Facebooku.

27-latka chodzi średnio co 6 lub 12 miesięcy do dermatologa. Na jej ciele pojawiają się ropne zmiany, z którymi kobieta musi się zmagać. Po wielu z nich pozostają blizny.

„Nigdy nie zapominajcie o smarowaniu swojego ciała kremem z filtrem! Macie tylko jedną skórę i należy o nią dbać. Uczcie się na błędach innych ludzi. Nie pozwólcie, aby moda zabrała Wam szansę na zdrowe życie. Mam dwuletniego synka i to dla niego chciałabym żyć!”