×

Brzozowski przerywa milczenie. Odpowiada hejterom jego piosenki na Eurowizję

Rafał Brzozowski odpowiada hejterom, którym nie podoba się, że to on pojedzie reprezentować Polskę w tegorocznym konkursie Eurowizji. „Poczekajcie do występu, dajcie szansę” – apeluje.

Brzozowski ulubieńcem żony Kurskiego?

Kilka dni temu TVP oficjalnie poinformowała, że to Rafał Brzozowski będzie reprezentować Polskę w tegorocznym konkursie Eurowizji. I tak to się zaczęło.

Nie da się ukryć, że Rafał Brzozowski należy do wąskiego grona ulubieńców TVP. Co się za tym kryje? Niebywały talent, niezwykły głos, kolekcja niezapomnianych przebojów? Raczej nie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że obok Brzozowskiego do grona ulubieńców należy również Zenek Martyniuk, któremu ciężko przypisywać imponujące zdolności wokalne i Norbi, który do tej pory zasłynął z jednego przebóju. I nie do końca wiadomo, czy właściwie potrafi śpiewać. Ale nawet odkładając wszelkie uszczypliwości na bok, uczciwie należy przyznać, że są w Polsce artyści przynajmniej równie zdolni co Rafał Brzozowski i kompozycje lepsze niż „The Ride”. Pytanie o to, dlaczego TVP znów stawia na Brzozowskiego, nasuwa się samo.

Jak twierdzi serwis plotkarski plotek.pl, Brzozowski jest ulubionym piosenkarzem żony (nowej) Jacka Kurskiego. Ta sympatia miała mieć spory wpływ na decyzję, która wywołała tyle kontrowersji.

(…) Prezes wierzy, że Brzozowski daleko zajdzie w konkursie. Poza tym bardzo ceni Rafała za to, że jest tak lojalny, miły i układny

– zdradza w rozmowie z „Plotkiem” jeden z pracowników Telewizji Polskiej.

Rafał Brzozowski odpowiada hejterom

Po informacji o wyborze Rafała Brzozowskiego w sieci zawrzało. Wiele osób krytykuje wybór naszego reprezentanta, szczególnie, że piosenka pozostawia wiele do życzenia i brzmi jak setki innych, które słyszymy podczas konkursu Eurowizji. Piosenka powstawała „zdalnie” – Rafał swój głos nagrał w Polsce, a producenci w Szwecji, którzy ją współtworzyli, zajęli się całą resztą.

Jest taniec, są neony, jest anglojęzyczny tekst. Ale mimo wysiłków „The Ride” raczej nie podbił serc słuchaczy. Rafał Brzozowski postanowił w końcu odpowiedzieć hejterom.

Wszystkim tym, którzy trzymają za mnie kciuki, chciałbym serdecznie podziękować. Za wszystkie przychylne komentarze, miłe słowa. Jesteście fantastyczni i czuje duże, duże wsparcie od przyjaciół, od rodziny, od znajomych i od was. A tym, którzy nie chcą dowierzać jeszcze, poczekajcie do występu, dajcie trochę szansę, bo cały czas szlifuję swoją formę, do tego, żeby zrobić po prostu the ride, czyli jazdę po listach przebojów i po eurowizyjnej scenie. Pozdrowienia dla was przesyłam bardzo serdeczne i wszystkiego dobrego, wszystkiego dobrego, jeszcze raz serdecznie dziękuję za wszystkie miłe słowa, a tych, którzy mówili coś tam jeszcze, to ich też serdecznie pozdrawiam i ściskam. Do zobaczenia. Pa!

– powiedział wokalista na nagraniu, które zamieścił na Instagramie.

A Wy co sądzicie o „The Ride”? Czy ta piosenka ma szansę przebić eurowizyjny sukces Edyty Górniak, która ćwierć wieku temu zajęła w konkursie drugie miejsce?

Przypomnijmy: po Edycie Górniak polskim reprezentantom tylko dwukrotnie udało się awansować do pierwszej dziesiątki. W 2003 r. zrobił to zespół Ich Troje z piosenką „Keine Grenzen – Żadnych granic”, a w 2016 r. Michał Szpak z „Color of Your Life”.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować