×

Radny przyznał się do zabicia dziecka. 13-latka zginęła, gdy wracała ze szkoły

Radny przyznał się do zabicia dziecka, ale zrobił to dopiero tuż przed zaprzysiężeniem. Wielu wyborców dowiedziało się o jego mrocznej przeszłości dopiero po wyborach.

Radny przyznał się do zabicia dziecka

Kasia miała 13 lat. 8 października 2008 roku wracała ze szkoły, ale do domu miała już nigdy nie dotrzeć. Feralnego dnia dziewczynka wcześniej skończyła lekcje, a żeby nie czekać na gimbusa, postanowiła wrócić na piechotę wraz z dwiema koleżankami. Dziewczynki szły prawidłowo, lewą stroną jezdni. Ale 24-latek, siedzący za kierownicą skody, postanowił wyprzedzić ciężarówkę z naczepą. Właśnie wtedy stracił kontrolę nad pojazdem i wjechał w idące poboczem dziewczynki. Jedna z nich wyszła z wypadku z ciężkimi obrażeniami. Kasia zginęła na miejscu.

12 września mieszkańcy Chocianowa poszli do urn i oddali swoje głosy. Wybrali dwóch radnych: jeden z nich to Sławomir Sobczyszyn. To on siedział za kierownicą skody, która wjechała w Kasię i jej koleżankę. Miał wtedy 24 lata. Jak się okazało, 5 lat wcześniej mężczyzna stracił prawo jazdy za prowadzenie auta po alkoholu (miał dwa promile w organizmie). Odzyskał je pół roku przed tragicznym wypadkiem…

„Zabrałeś mi siostrę”

Sławomir Sobczyszyn został wybrany radnym Chocianowa. Sęk w tym, że wiele osób nie miało pojęcia o jego przeszłości. Mężczyzna przyznał się dopiero dzień przed zaprzysiężeniem na radnego.

Do myślenia daje również sposób, w jaki to zrobił. Sobczyszyn wrzucił na Facebooka filmik z kampanii realizowanej na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, na którym kierowca potrąca pieszego. Do tego dodał zaskakujący komentarz:

Mocny film, ale czy tak mocny jak rzeczywistość?

Następnie Sobczyszyn przyznał się, że 13 lat temu sam był sprawcą takiego wypadku.

Chwila nieuwagi, roztargnienie i dramat gotowy. Prawnie za swoją winę odpowiedziałem karnie, spędzając blisko dwa lata w więzieniu. Moralnie będę nosił to brzemię do końca życia.

– napisał.

Rodzina Kasi uważa, że radny próbuje się tylko wybielić przed wyborcami. Mama i siostra zabitej 13-latki uczestniczyły w zaprzysiężeniu Sobczyszyna. Padły mocne słowa.

Zabrałeś mi siostrę! Czy byłeś na jej grobie chociaż raz? Czy chociaż raz powiedziałeś mojej mamie, mnie i rodzinie „przepraszam”? Jesteś tchórzem!

– mówiła siostra tragicznie zmarłej dziewczynki. Jednak na Sobczyszynie nie zrobiło to wielkiego wrażenia. Radny nabrał wody w usta.

Sobczyszyn tłumaczył się, mówiąc, że miał jedynie dwadzieścia kilka lat, gdy doszło do śmiertelnego wypadku i bał się spojrzeć rodzinie dziewczynki w oczy.

Zdawałem sobie sprawę, że z powodu mojej przeszłości obecna władza Chocianowa będzie próbowała mnie dyskredytować, hejtować i pomniejszać moje dokonania.

– zapewnia Sobczyszyn, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.

Główną przyczyną mojego startu była sytuacja, gdy radny z Chocianowca odmówił mi podpisania wniosku o przejście dla pieszych w tej miejscowości. Radny z Brunowa, gdzie też staraliśmy się o przejście dla pieszych, najpierw zadeklarował pomoc, później nie odbierał telefonów. Wtedy pomyślałem, że tak nie można, że trzeba to zmienić. I mimo iż wiedziałem, że moje sumienie nie jest czyste i narażam się na publiczny lincz, postanowiłem działać z jeszcze większą determinacją.

– dodaje.

Fotografie:

Może Cię zainteresować