×

Psy rzuciły się na 64-letniego mężczyznę w Jeleniej Górze. Wszędzie była krew

Psy zagryzły mężczyznę w Jeleniej Górze. Kiedy na miejsce przybyli strażacy, musieli odganiać rozwścieczone zwierzęta wodą. Niestety, życia stróża pilnującego składu opału nie udało się uratować. Policja ustala przyczynę śmierci i szczegóły tragicznego wypadku.

Psy zagryzły mężczyznę w Jeleniej Górze

Do koszmarnego w skutkach zdarzenia doszło dzisiaj w godzinach popołudniowych przy ul. Wincentego Pola w Jeleniej Górze. Świadkowie przez ogrodzenie składu opału zauważyli leżącego na ziemi, niedającego znaków życia 64-letniego mężczyznę, który był w tym samym czasie gryziony przez cztery agresywne owczarki niemieckie. Wszędzie wokół było mnóstwo krwi. Przerażona całą sytuacją grupka ludzi wezwała na miejsce strażaków. Przybyłe na miejsce służby skupiły swoje siły na tym, aby jak najszybciej zabrać stamtąd „rannego”, co było bardzo trudne, ponieważ psy nie dawały za wygraną.

Przy użyciu naszej linii wężowej polana została woda, żeby odgonić agresywne psy. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego pomógł nam odstraszać psy poprzez rzucanie kamieniami i używanie sygnałów dźwiękowych. W końcu udało się je odpędzić – powiedział w rozmowie z o2.pl mł. kpt. Krzysztof Zakrzewski ze straży pożarnej w Jeleniej Górze

Akcja ratunkowa

Dopiero kiedy udało się odgonić zwierzęta, służby mogły podjąć akcję ratunkową. Strażacy przez zrobiony otwór w płocie wyciągnęli mężczyznę, po czym przekazali go zespołowi ratownictwa medycznego. Niestety mimo reanimacji poszkodowanemu nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Mężczyzna zmarł. Na jego ciele były widoczne liczne ślady pogryzień.

Sekcja zwłok wykaże, czy zmarł z przyczyn naturalnych, a potem zwierzęta się na niego rzuciły, czy też został przez nie zaatakowany, gdy tylko wszedł na teren składu – przekazała Małgorzata Gorzelak z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze w rozmowie z portalem „Nasze Miasto”

Śledztwo w sprawie wypadku

Wciąż trwa śledztwo w sprawie tragicznego wypadku. Służby próbują ustalić, czy mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych, a potem zwierzęta się na niego rzuciły, czy też został przez nie zaatakowany, gdy tylko wszedł na teren składu, co przyczyniło się do jego śmierci. Odpowiedź na to pytanie ma pomóc poznać sekcja zwłok.

Niedługo po zdarzeniu, na miejsce przybył weterynarz, który uśpił agresywne zwierzęta.

Pies pogryzł 4-latkę. Dziewczynka cudem uszła z życiem

Choć mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, niektóre sytuacje stawiają to stwierdzenie pod jednym wielkim znakiem zapytania. Jednym z takich przypadków jest historia 4-letniej , Tillie Vasey, która została zaatakowana przez rozwścieczonego pitbulla. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że zwierzak szarpał dziewczynkę niczym szmacianą lalkę. Dziewczynka cudem przeżyła. Jej obrażenia przyprawiają jednak o dreszcze.

Uważasz, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka? Jeśli tak, to jak wytłumaczyć historię 64-letniego mężczyzny, który zmarł w Jeleniej Górze i przypadek 4-letniej dziewczynki?

_______________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować