×

Warszawa: Pseudokibice zaatakowali protestujących. Są pierwsze ofiary

„Naziole rzucili się na demonstrantów”. Relacja jednego z uczestników protestu, który odbywa się w tej chwili w Warszawie mrozi krew w żyłach. Polacy walczą przeciwko sobie. W ruch idą race, zasłony dymne i pięści. To prawdziwy armagedon.

„Naziole rzucili się na demonstrantów”

W Warszawie i większości polskich miast odbywają się właśnie masowe protesty przeciwko decyzji TK ws. zmiany prawa do aborcji. Ogromne grupy pseudokibiców wyległy na ulice Warszawy, aby przeszkodzić w Strajku Kobiet. Policja rozpoczęła już działania, mające na celu opanowanie sytuacji, ale mimo to w stolicy dochodzi do dramatycznych scen. Jeden z uczestników manifestacji alarmuje, że w stronę demonstrujących została skierowana nieprawdopodobna agresja. Nacjonaliści rzucają w manifestantów racami i atakują ich.

To jeszcze nie koniec protestów. Wszystko wskazuje na to, że manifestacje będą trwały do późnej nocy. Tłum sprawia wrażenie, jakby chciał trwać na ulicach tak długo, jak tylko jest to możliwe. Polska Policja poinformowała już o pierwszych zatrzymaniach.

Policjanci podjęli zdecydowane działania wobec grup pseudokibiców, którzy zagrażali bezpieczeństwu innych osób, a także używali pirotechniki. Działania są prowadzone w rejonie Wisłostrady i ul. Karowej. Są pierwsze zatrzymania.

Pseudokibice atakują

Na oficjalnych kontach policji możemy znaleźć szczegółowe informacje na temat przebiegu wydarzeń. Wynika z nich, że funkcjonariusze nieustannie dokonują kolejnych zatrzymań. Rozwścieczenie tłumu rośnie z każdą minutą.

Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób.

Z publikowanych w sieci zdjęć wynika, że obie strony protestu uciekają się do aktów przemocy. Co ciekawe, wśród protestujących można zauważyć sporą liczbę reprezentantów środowiska LGBTQ.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować