Zabił 2-latkę, bo przeszkadzała mu w grze. Sąd zmniejszył mu wyrok o ponad połowę
W marcu 2017 roku doszło do brutalnej zbrodni. Dwuletnia Liliana straciła życie, ponieważ przeszkadzała ojczymowi w graniu na komputerze. Szymon B. wpadł w szał i wymierzył dziecku karę. Złapał je i z całej siły uderzył o framugę drzwi. Dziewczynce pomocy nie udzieliła ani matka, ani ojczym. Sąd nie miał wątpliwości, że oboje są winni temu, co stało się małej Lilce.
Zarówno Szymon B. jak i Angelika B. zostali oskarżeni o zabójstwo. Ostatecznie mężczyzna został skazany na 12, a jego partnerka na 2 lata pozbawienia wolności
Publicznie 24-latek zachowywał się jak wzorowy ojciec i świeżo poślubiony mąż, jednak w domu jego zachowanie przekraczało wszelkie granice. Godzinami grał w brutalne gry i pił alkohol, w końcu doszło do tragedii. Dwulatka została uderzona o framugę drzwi i nikt z dorosłych nie udzielił jej pomocy – mimo że dziewczynka kilka miesięcy wcześniej doznała urazu czaszki.
Dopiero po kilku dniach matka zainteresowała się stanem zdrowia swojej córki i zabrała ją do szpitala
Angelika B. zataiła przed lekarzami prawdę na temat tego, co spotkało jej dziecko. Liliana zmarła, a sprawą zainteresowała się policja. Wówczas ojczymowi postawiono zarzut znęcania się nad dzieckiem, a jego partnerce nieudzielenia pomocy. Dopiero po kilku miesiącach zmieniono kwalifikację czynu na zabójstwo.
Prokuratura domagała się w obu przypadkach 25 lat pozbawienia wolności, ale sąd zmienił ponownie kwalifikację czynu w tej sprawie
Mężczyźnie z zabójstwa na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkującego śmiercią, uznano także, że Szymon B. znęcał się nad pozostałymi dziećmi: 6-letnim Tymoteuszem, 4-letnią Anastazją i 2-letnią Lilianną oraz uznano go winnym narkotyzowania żony. W sumie skazano go na 12 lat i 2 miesiące więzienia.
Angelice B. także zmieniono karę na 2 lata pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci. Sąd swoją decyzję uzasadnił tak:
Jak ustalono na podstawie zeznań lekarza rodzinnego, a także przedszkolanek, Angelika B. była zaangażowaną, troskliwą matką, zaangażowaną w wydarzenia artystyczne swoich dzieci przedszkolaków czy też systematycznie uczęszczającą z nimi na szczepienia do lekarza rodzinnego. W konsekwencji tych rozważań sąd po naradzie doszedł do przekonania, że brak jest wystarczających dowodów do przypisania oskarżonym zbrodni zabójstwa Lilianny