×

Nie przeczytał nawet akt i wydał nakaz aresztowania Tomka. Chłopak spędził w więzieniu 18 lat

Tomasz spędził w więzieniu 18 najlepszych lat swojego życia. Stał się w tym czasie wrakiem człowieka. Wszystko dlatego, że ktoś znalazł sobie kozła ofiarnego, a prokurator, który go oskarżał, nie zapoznał się dokładnie z aktami sprawy. Wydaje się, że właśnie tak było. Potwierdzają to słowa samego oskarżyciela.

31 grudnia 1996

Przypomnijmy jednak, o jaką sprawę dokładnie chodzi. Do tego zabójstwa doszło 31 grudnia 1996 roku. 15-letnia Małgosia zginęła podczas imprezy sylwestrowej w Miłoszycach pod Wrocławiem. Najpierw została brutalnie wykorzystana, następnie zamordowana. Dowody, które udało się zebrać na miejscu zbrodni, miały wskazywać na Tomasza. Chodziło między innymi o DNA sprawcy na czapce, którą znaleziono w pobliżu ciała, czy odcisk szczęki. Teraz, dopiero po 18 latach, wiadomo, że ekspertyzy tych śladów były błędne. Do więzienia trafił niewinny człowiek.

Sprawa, w której niewiele się dzieje

Gazecie Wrocławskiej udało się dotrzeć do prokuratora, który wydał nakaz zatrzymania Tomasza. Jak się okazuje, nie on prowadził tę sprawę od początku. Były już prokurator Stanisław w rozmowie z dziennikarzami wyznał:

Przyszedł do mnie naczelnik wydziału śledczego, powiedział, żebym wziął tę sprawę, bo tam niewiele się dzieje

W czasie kiedy prokurator ją otrzymał, policjanci mieli już podejrzanego i był nim Tomasz. Śledczy zdążyli także pobrać od niego kod genetyczny, zapach i odcisk szczęki. Gdy pojawiły się wyniki analiz, prokurator bezkrytycznie im zawierzył.

Jasne, że miałem wątpliwości, ale materiału było wystarczająco, żeby zatrzymać i postawić zarzut. Należało to potem pogłębiać. Ale nie zdążyłem przeczytać akt, a potem sprawę mi zabrano

Wątpliwości

O jakich wątpliwościach mówi Stanisław? Przykładowo, kiedy zapach Tomasza porównywano z zapachem z czapki znalezionej na miejscu zbrodni, tak ważna czynność powinna zostać nagrana. Nie została. Z kolei jeśli idzie o badania kodu genetycznego, wykazały one, że czapkę mógł nosić Tomasz, choć tak naprawdę ten sam wynik mógł powtarzać się co 71 osób. To samo z odciskiem szczęki. Pierwsze ekspertyzy mówiły, że ślad zębów na ciele ofiary mógł zostawić Tomasz lub inna osoba. Dopiero w czasie rozprawy eksperci ostatecznie stwierdzili, że z pewnością jest to odcisk szczęki Tomasza.

Kto zawinił?

Tak naprawdę wciąż nie wiadomo, co dokładnie stało się podczas śledztwa i kto jest odpowiedzialny za tak dobitne naprowadzanie śledczych na Tomasza, jako zabójcę. Pojawiają się głosy, że dowody mogły zostać sfabrykowane. Jednak jeden ze śledczych, który pracował nad sprawą gwałtu i zabójstwa 15-letniej Małgosi, w rozmowie z Gazetą Wrocławską wyznał:

Gdyby wiedział (prokurator), że sprawa z Miłoszyc była „skręcana”, to by nam wtedy powiedział. Nie mam wątpliwości

Stanisław nie jest już prokuratorem, bo jakiś czas po tej głośnej sprawie został skazany za korupcję.

Niewinny mężczyzna spędził 18 lat w więzieniu, bo komuś nie chciało się wgłębić w jego sprawę, mimo że należało to do jego obowiązków. To po porostu niewiarygodne…

Może Cię zainteresować