×

Program z Dodą dobiegł końca. Widzowie czują się oszukani zachowaniem artystki

W sobotę 5 listopada telewizja Polsat wyemitowała ostatni odcinek „12. kroków do miłości”. Zakończenie programu z Dodą miało miejsce na Mazurach, gdzie wybrała się z ostatnim kandydatem do jej serca – Stefanem, aby miło spędzić tam czas. Dodatkowo pod koniec odcinka gwiazda przyznała, że jest zakochana… ale nie w nim! To oświadczenie rozczarowało wielu widzów, którzy czują się oszukani przez piosenkarkę.

Zakończenie programu z Dodą

Od kilku miesięcy widzowie Polsatu mogli oglądać całkiem nowy reality show „Doda. 12 kroków do miłości”. Gwiazda relacjonowała w nim swoje randki z dwunastoma kandydatami. W finałowym odcinku piosenkarka poleciała śmigłowcem na Mazury. Wybrała się tam ze „zwycięzcą” programu Stefanem Eichenseherem, którego bardzo polubiła i zdecydowała sprawdzić, czy mogła by stworzyć z nim bliższą relację.

Dodatkowo towarzyszyli im przyjaciele artystki oraz siostra Stefana. Tymczasem podczas zabawy karaoke bliscy piosenkarki podpytywali wybranka o jego uczucia.

Widzę w twoich oczach. Widzę, jak na nią patrzysz

– zaczęła Oliwia.

Nie umiem tego ukryć (…) Zachwyca mnie całą sobą

– wyznał Stefan

Niemiec podczas pobytu na Mazurach był bardzo opiekuńczy i powoli zaczął zdobywać serce piosenkarki. Jednocześnie wydawało się, że z tej relacji może pojawić się głębsze uczucie. Niestety, zakończenie programu z Dodą zszokowało widzów tego reality show. Piosenkarka wyznała bowiem, że nic do niego nie czuje.

Zrozumiałam, że to nie jest dla mnie. To był fajny eksperyment, ale to za dużo. (…) Wiele nauczyłam się o sobie. Jestem bardzo odważna i dumna z siebie, że się na to zdecydowałam. Jestem też ci wdzięczna, że poświęciłeś mi czas. Moje serce jednak absolutnie nic mi nie mówi. Nic nie czuję, szczerze mówiąc. Chcę być z tobą szczera

– wyznała Dorota Rabczewska.

„Moim marzeniem jest złapać go za rękę i nigdy go nie puścić. I żeby on mnie nie puścił”

Cztery miesiące później Doda spotkała się z psychologiem Leszkiem Mellibrudą. Piosenkarka zaznaczyła jak gwałtowne i zmienne emocje przeżywała w programie. Jednocześnie przyznała, że zauważyła swoją przemianę, dopiero po obejrzeniu programu. Dodatkowo zaskoczyła widzów wyznaniem, że po programie znalazła miłość.

Moje serce jest zajęte. Jestem zakochana, nie dotyczy to żadnego z kandydatów. To jest sytuacja bardzo świeża. Znamy się długo, ale uczucie pojawiło się już po programie. Ten program wiele u mnie zmienił, pootwierał mi nowe klatki w głowie i dał szansę na rozpoczęcie nowej relacji.

– wyznała piosenkarka.

Mimo iż piosenkarka odnalazła szczęście w miłości, niektórzy fani poczuli się oszukani, czemu dali wyraz na profilu na Instagramie.

Wszystko wyreżyserowane ten odcinek był tak sztuczny, zwłaszcza końcówka

Nie no, bez jaj… Ten program to była ustawka, haa… Żeby się wypromować… Czego to ludzie nie zrobią dla oglądalności…

Straciła w moich oczach i myślę, że w oczach wielu fanów również

– komentowali niezadowoleni internauci.

Jak zawsze w takich sytuacjach opinie są podzielone. Fani Doroty Rabczewskiej przychylnie wypowiadali się o piosenkarce.

Czyli program spełnił swoją rolę. Terapia udana, Doda otworzyła swoje serce i po toksycznym związku gotowa jest na nowy związek. I oby tylko się udało. Doda zasługujesz na to

Lubię Dodę za jej szczerość i uważam, że powiedziała bardzo mądre słowa o tym, że najpierw trzeba zaakceptować siebie, pokochać swoje życie, wyzbyć się rozżalenia i rozgoryczenia a wtedy miłość przyjdzie sama

Artystka podczas rozmowy z ekspertem wyznała, że obecnego ukochanego znała wcześniej, ale uczucie narodziło się po programie, który ją zmienił. Opowiedziała o swoich obawach, ale także pragnieniach związanych z ukochanym.

Moim marzeniem jest złapać go za rękę i nigdy go nie puścić. I żeby on mnie nie puścił

Źródła: plejada.pl, www.polsat.pl
Fotografie: Polsat (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować