×

Prawda o akcji ratunkowej chłopców z Tajlandii. Podawano im środki psychoaktywne

23 czerwca 2018 roku w jaskini Tham Lung w Tajlandii utknęli chłopcy z drużyny piłkarskiej wraz ze swoim trenerem. Akcja ratunkowa związana najpierw ze zlokalizowaniem grupy, a następnie z wydobyciem ich na powierzchnię, trwała siedemnaście dni!

Szczegóły akcji ratunkowej

Ponad pół roku po tym wydarzeniu, dowiadujemy się, jak naprawdę wyglądało udzielanie pomocy 12 chłopcom. Szczegóły akcji ratunkowej opisał bowiem w swojej książce pt. „The Cave” dziennikarz, Liam Cochrane.

Oświadczenie nie było całkowicie zgodne z prawdą

Do wiadomości publicznej podano informację o rzekomej nauce nurkowania młodych piłkarzy, co miało ułatwić ratownikom wyciągnięcie ich na powierzchnię. Jednak oświadczenie takie miało na celu jedynie próbę uspokojenia przerażonych rodziców chłopców.

Doświadczeni nurkowie wiedzieli, że dziecko, które nigdy wcześniej nie nurkowało, nie będzie w stanie przepłynąć takiego dystansu i to w tak trudnych warunkach.

Jedynym możliwym sposobem, było uśpienie dzieci

Jedynym sposobem na uratowanie chłopców było uśpienie ich i nałożenie masek z tlenem, dzięki czemu nurkowie mogli przepłynąć z nimi przez tunele.

Przygotowując się do tej niecodziennej akcji, ratownicy odbyli wcześniej specjalistyczny trening i przeprowadzili symulacje w basenie. Natomiast anestezjolog dr Richard Harris oraz Craig Challen, emerytowany weterynarz, zajęli się przygotowaniem leków usypiających.

Jak pisze Cochrane, chłopcom podawano doustnie lek Xanax, następnie wstrzykiwano im ketaminę oraz atropinę, zmniejszającą poziom śliny w ustach.

Gdy dzieci traciły przytomność, wiązano im ręce i w specjalistycznym sprzęcie transportowano na powierzchnię

Było to konieczne, aby zapobiec ewentualnym atakom paniki, w przypadku, kiedy któryś z chłopców obudziłby się zbyt wcześnie.

Nie obyło się bez komplikacji

Nie wszystko przebiegało zgodnie z planem. Kilkoro dzieci źle reagowało na podane leki. Jeden z chłopców miał nieregularny oddech i nie można go było uspokoić. Dopiero po 30 minutach udało się go uśpić. Inny natomiast zaczął wybudzać się w trakcie transportu. Ratownicy mieli jednak ze sobą zapasowe strzykawki i udało im się podać chłopcu lek.

Były też problemy związane z dopasowaniem maseczki. Jedno z dzieci było po prostu za małe, aby przylegała ona szczelnie do jego twarzy. Ostatecznie również malca udało się bezpiecznie wyciągnąć na powierzchnię.

Przypomnijmy

Grupa dzieci w wieku od 11 do 16 lat i ich 25-letni trener, zostali odcięci od świata przez ulewne deszcze, które zalały wyjście z jaskini. Drużyna była poszukiwana przez specjalnie wyszkolone ekipy ratownicze z USA i Wielkiej Brytanii. W akcji tej brało udział w sumie 1000 osób, co świadczyło o powadze całej sytuacji.

Ratownikom udało się odnaleźć grupę po dziewięciu dniach poszukiwań w ekstremalnie ciężkich warunkach. Całą 13-osobową drużynę szczęśliwie wydobyto na powierzchnię. Akcja zakończyła się ostatecznie 10 lipca, jednak wtedy nie podano wszystkich szczegółów jej przeprowadzenia.

Może Cię zainteresować