Pracownica żłobka kradła pieniądze, które rodzice wpłacali za pobyt dzieci
Skandal w jednym ze żłobków na warszawskim Ursynowie. 22-letnia pracownica żłobka kradła pieniądze, które były wpłacane w ostatnim czasie przez rodziców. Prawda wyszła na jaw, gdy przejrzano zapis z kamer monitoringu.
Pracownica żłobka kradła pieniądze
Młoda kobieta zatrudniła się w żłobku na warszawskim Ursynowie w listopadzie 2022 roku. Właścicielkę placówki szybko zaniepokoiło zachowanie nowej pracownicy. W kolejnych miesiącach podejrzenia przybrały na sile. 40-latka postanowiła przejrzeć nagrania z monitoringu. To tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że miała rację.
Jak się okazało, 22-latka wykorzystywała nieobecność szefowej, żeby „dorobić” sobie do pensji. Kobieta regularnie wyciągała pieniądze z kopert. Były to kwoty wpłacane przez rodziców za pobyt dzieci w placówce. Zdaniem gospodyni placówki, opiekunka ukradła ponad 6 tys. zł.

„Ciocia” rzuciła się do ucieczki
Gdy właścicielka żłobka doprowadziła do konfrontacji z nieuczciwą pracownicą i próbowała polubownie rozwiązać problem, 22-latka wybiegła z budynku. Kobieta powiadomiła więc o całej sprawie policjantów. Warszawscy mundurowi otrzymali zgłoszenie w czwartek, 12 stycznia. Ok. godz. 16.00 dotarli na miejsce. Gospodyni placówki opisała funkcjonariuszom, jak wygląda nieuczciwa opiekunka. Mundurowi odnaleźli ją na przystanku autobusowym. Kobieta próbowała uciekać, była agresywna.
22-latka zachowywała się agresywnie i lekceważąco w stosunku do wydawanych jej poleceń przez funkcjonariuszy
– opisuje asp. Iwona Kijowska z Komendy Rejonowej Policji dla Warszawy-Ursynowa.

22-latce nie udało się zbiec. Została przewieziona na pobliski komisariat, gdzie usłyszała dwa zarzuty: odnośnie kradzieży, a także przywłaszczenia mienia powierzonego. Przyparta do muru 22-latka ostatecznie przyznała się do kradzieży ponad 3 tys. zł z kasy żłobka. Kobiecie grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zuchwała kradzież pod czujnym okiem kamer monitoringu nie jest niczym nowym
Podobne przypadki zdarzają się także w innych miejscach pracy. Do kradzieży dochodzi m.in. w sklepach. W ubiegłym roku głośno było o 30-latce z Płońska, która ukradła z kasy sklepu medycznego ponad 10 tys. zł. Pracownica co kilka dni wyjmowała pieniądze z kasy, prawdopodobnie nie wiedząc, że robi to na oczach kamer. Nieuczciwa 30-latka niemal wszystkie pieniądze straciła, grając na giełdzie kryptowalut.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl