×

Załoga karetki porzuciła bezdomnego. „Potraktowali go jak śmiecia”

Załoga karetki porzuciła bezdomnego. Gdy mężczyznę wypisano ze szpitala, miał zostać przetransportowany na działkę, gdzie tymczasowo mieszkał. Tam jednak nie dotarł, bo zostawiono go „jak śmiecia” w zupełnie innym miejscu. Sprawą zajęła się prokuratura.

Załoga karetki porzuciła bezdomnego

Pod koniec czerwca br. pan Władysław trafił do szpitala wojewódzkiego przy ulicy Lutyckiej w Poznaniu. Gdy 72-letni bezdomny został wypisany z placówki, firma transportowa miała go odwieźć na działkę, gdzie tymczasowo mieszkał. Jednak mężczyzna tam nie dotarł.

W końcu opiekun pana Władysława, zaniepokojony jego nieobecnością na działce, rozpoczął poszukiwania. Okazało się, że 72-latek został porzucony na przypadkowej posesji na poznańskim Morasku. Tam schorowany mężczyzna spędził kilka godzin, leżąc na betonie w upalny dzień.

Leżał na betonie, bez niczego, jak worek kartofli

– mówi reporterom „Uwagi” rozgoryczony mężczyzna, który go znalazł.

Porzucili bezdomnego w Poznaniu. Nagranie

Dziennikarze Telewizji WTK dotarli do nagrania, na którym widać poczynania załogi karetki. Pan Władysław został przywieziony na teren przypadkowej posesji na Morasku w Poznaniu i tam zostawiony na pastwę losu. A wiadomo o tym tylko dlatego, bo wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.

Na filmie można zauważyć, że pracownicy firmy transportowej prowadzą kulejącego bezdomnego i „układają go” na piasku.

Położyli go na górce piachu, na prywatnej posesji, gdzie nikogo nie było

– relacjonowali dziennikarze lokalnej stacji.

Konrad Napierała, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu przekonuje, że pacjent powinien zostać zawieziony w miejsce, które wskazano w zleceniu. Natomiast firma transportowa, do której dotarli dziennikarze wydała oświadczenie, z którego wynika, że zlecenie wykonano zgodnie z otrzymanymi ze szpitala danymi.

Zlecenie transportowe zostało wykonane zgodnie z danymi na zleceniu. Co więcej, pracownicy realizujący transport po przyjeździe na wskazany adres upewniali się u pacjenta, czy to jest jego adres zamieszkania, a on to potwierdził.

Co ciekawe, poszkodowany mężczyzna twierdzi, że mówił załodze karetki, że wysadzają go w złym miejscu. Jednak żaden z pracowników miał nie zareagować na jego słowa i mimo protestów schorowanego 72-latka, zostawili go samego.

Kto więc popełnił błąd?

Sprawą zajęła się poznańska prokuratura.

Ratownik wpadł w szał i zaczął bić pijanego pacjenta. Wszystko na oczach policjantów!

Źródła: wiadomosci.wp.pl, uwaga.tvn.pl
Fotografie: UWAGA/TVN (miniatura wpisu), "Uwaga" TVN, Facebook

Może Cię zainteresować