Książę William nie zachował powagi w kościele. Jego żona szybko to spostrzegła
Rodzina królewska, jak dobrze wiecie, nie ma łatwego życia. Wszystko przez to, że ogranicza ją etykieta, której musi przestrzegać. Przytłaczające jest również to, że prawie każdy ruch jej członków śledzi czujne oko mediów. Dlatego zawsze muszą zachowywać się nienagannie i z klasą. Niestety czasami nie jest to w pełni możliwe. Mimo wszystko musimy pamiętać, że są to tylko ludzie…
Niezastąpiona żona
Tym razem łatwym „łupem” był dla fotografów książę William, któremu nie udało się zachować całkowitej powagi podczas obchodów stulecia Królewskich Sił Powietrznych w Opactwie Westminsterskim. Starszego z książęcych braci ewidentnie coś rozśmieszyło. Z pomocą od razu przyszła jego małżonka, Kate. Trzeba przyznać, że kobieca intuicja jej nie zawiodła i wyczuła, że jej małżonek właśnie coś „broi”.
Księżna sama jakby się uśmiechnęła, ale jednocześnie widać, że zwraca uwagę księciu i ten powoli zaczyna sobie uświadamiać, że nie jest to odpowiednia pora na „śmiechy”.