×

Ciężarna 36-latka odmówiła chemioterapii, która zabiłaby dziecko.Na łożu śmierci pisze list do córki

Elena Furlan z włoskiego Tricesimo miała 36 lat, kiedy dowiedziała się, że spodziewa się dziecka. Niestety razem z cudownymi pierwszymi tygodniami tego stanu lekarze przekazali jej straszną diagnozę: nowotwór macicy. Od razu radzą jej, aby przyjęła ratującą jej życie chemioterapię, która jednak oznaczałaby, że dziecko umrze… Po pierwszym badaniu USG kobieta podejmuje decyzję:

Jak mogłabym zabić to małe, bezradne dzieciątko? Moje dziecko musi żyć. Nawet, jeśli będzie to oznaczać moją śmierć.

W ciągu następnych dziewięciu miesięcy Elena czuła, jak dziecko rośnie w jej brzuchu, jednocześnie, wiedząc, że rak zajmuje jej ciało… Wreszcie na świecie pojawia się Maria Vittoria. Przez 11 miesięcy Elena cieszy się z uroków macierzyństwa. Niestety nadchodzi dzień, w którym nie ma więcej siły, aby walczyć. Umiera w otoczeniu najbliższych. Swojej ukochanej córeczce zostawia list, który został odczytany podczas pogrzebu:

1

Mój Aniołku, od kiedy pojawiłaś się w moim życiu, poczułam, że żyję. Czasem myślę o tym, jak smutno byłoby, gdybyś nigdy się nie urodziła. Nigdy wcześniej nie rozumiałam, co znaczy naprawdę żyć i kochać kogoś najmocniej na świecie. To Ty mnie wybrałaś, abym była Twoją mamą, mimo że moje zdrowie na to nie pozwalało. Dzięki Tobie poczułam coś wyjątkowego. Razem walczyłyśmy jak lwy i wygrałyśmy. Ty wygrałaś. Kocham Cię, moja córeczko. Kocham śpiewać Ci piosenki, kocham Twój śmiech i Twoje małe kroki. Kocham Cię na zawsze…

2

Maria Vittoria była najpiękniejszym prezentem od życia, jaki mogła sobie wymarzyć Elena. Mamy nadzieję, że dziewczynka nigdy nie zapomni tego, co mama dla niej zrobiła… Miłość matki jest silniejsza od śmierci.

Może Cię zainteresować