Poparzone niemowlę walczy o życie. 11-miesięczny chłopczyk jest w śpiączce
„Stan dziecka jest bardzo poważny. Jest w śpiączce”- przekazał ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej, gdzie poparzone niemowlę walczy o życie. Do tragicznego wydarzenia doszło w okolicy Czarnkowa (woj. wielkopolskie). 11- miesięcznego chłopca przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Poparzone niemowlę walczy o życie
Dramatyczne zdarzenie miało miejsce w środę 16 listopada w Czarnkowie w Wielkopolsce. 11-miesięczny chłopczyk wykorzystał nieuwagę rodziców i w jednym momencie ściągnął na siebie kubek z wrzącą kawą. Najbardziej ucierpiała jego główka, szyja oraz klatka piersiowa.
Bezzwłocznie wezwano Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec LPR przetransportował poparzonego chłopczyka do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Na oddziale chirurgii i traumatologii dziecięcej poparzone niemowlę walczy o życie.
11-miesięczny chłopczyk cały czas znajduje się pod szczegółową obserwacją specjalistycznej aparatury medycznej.
Stan dziecka jest bardzo poważny. Jest w śpiączce i wentylowane mechanicznie. Ma miejsce niewydolność oddechowa oraz zaburzenie krążenia
– przekazał ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej w Ostrowie Wielkopolskim Witold Miaśkiewicz.
11 miesięczny chłopiec ma poparzoną główkę, szyję i klatkę piersiową.
Ordynator Witold Miaśkiewicz dodał, że poparzeniu uległo prawie 40 procent powierzchni ciała maluszka. Poparzenia u tak małego dziecka są jest dużo groźniejsze niż u osoby dorosłej ze względy na bardzo delikatną i cienką skórę na tych obszarach ciała.
Poparzone są główka, szyja i klatka piersiowa. Te okolice ciała napędzają tzw. wstrząs pooparzeniowy, który jest niebezpieczny, ponieważ skóra tak małego dziecka jest bardzo cienka
– dodał ordynator Miaśkiewicz.
Rozległe i głębokie oparzenia u dzieci leczy się operacyjnie
Rozległe i głębokie oparzenia u dzieci leczy się operacyjnie. Jednocześnie w wielu przypadkach konieczny jest przeszczep skóry, aby zamknąć ranę. Zabieg ten pomaga w szybszym gojeniu się uszkodzonych tkanek. Niestety blizny po takim oparzeniu zostają do końca życia. Co więcej, długie gojenie się rany w okolicy stawu może doprowadzić do przykurczu, co w konsekwencji spowoduje kłopoty z poruszaniem się.
Drogi rodzicu pamiętaj, aby trzymać gorące rzeczy z dala od swojej pociechy. Tylko w ten sposób możliwie maksymalnie zminimalizujesz ryzyko poparzenia dziecka, a tym samym zaoszczędzisz mu potwornego bólu i cierpienia.