Ten mężczyzna włożył coś do kieszeni bezdomnego. Wtedy dowiaduje się czegoś naprawdę przykrego
Co roku w Boże Narodzenie ten sam schemat: obiecujesz sobie, że to będzie spokojny czas, bez pośpiechu w miłej atmosferze. Rzeczywistość jednak weryfikuje nasze plany i często jest odwrotnie niż zamierzamy: stres, przygotowywanie posiłków, kupowanie prezentów i nie ma czasu kontemplację i cele charytatywne.
Ten młody mężczyzna postanowił to zmienić. Wyszedł na ulice Hamburga po to, aby zrobić coś naprawdę wyjątkowego.
Z ciężkimi paczkami mężczyzna przemierza ulice Hamburga w poszukiwaniu swoich pierwszych 'ofiar’.
Długo nie musiały trwać poszukiwania. Pomijany przez wszystkich, siedział w cieniu. Nikt nie zwracał na niego uwagi…
Młody mężczyzna szuka dalej. Podchodzi do osób, o których świat zapomniał i którzy nie mają żadnej rodziny ani dachu nad głową.
Niektórzy dostali jedzenie.
A inni w prezencie otrzymali śpiwory.
Ale najważniejsze w tym wszystkim było to, aby Ci ludzie otrzymali trochę ciepła, uwagi i dobrego słowa. Brawo!
Już teraz wiem, że aby uszczęśliwić drugą osobę nie trzeba pieniędzy. Najważniejsze jest okazanie szacunku i zainteresowania. Pamiętać należy, że to co zrobisz, zawsze do Ciebie wróci.