Policjant zastrzelił 28-latka przez przypadek? Prokuratura wyjaśnia okoliczności zdarzenia
Policjant zastrzelił 28-latka. W Polsce funkcjonariusze policji stosunkowo rzadko używają broni podczas prowadzonych akcji. Niestety, pomimo niewielkiej częstotliwości takich działań, bardzo łatwo jest o nieszczęście. Podczas interwencji, która miała miejsce w ubiegłą sobotę w nocy doszło do tragedii. Zginął mężczyzna, który niedługo miał zostać ojcem.
Policjant zastrzelił 28-latka
Do zdarzenia doszło 27 czerwca w sobotę, tuż przed północą. Policjanci z Zakopanego zostali wezwani do miejscowości Kościelisko-Kiry w województwie małopolskim z powodu licznych przypadków kradzieży paliwa w okolicy. W czasie akcji miała miejsce wymiana ognia, podczas której jeden z funkcjonariuszy zastrzelił złodzieja paliwa. Taka przynajmniej jest wersja Policji.
Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji powiedział w oficjalnym komunikacie, że pomimo sprawnie udzielonej, pierwszej pomocy mężczyzna zmarł:
Niestety, mężczyzna został ranny i zmarł pomimo udzielenia mu pierwszej pomocy przez funkcjonariuszy i reanimacji prowadzonej przez załogę pogotowia ratunkowego.
Prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Jak mówi prokurator Janusz Hnadko, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Krakowie:
Tego dnia, w wyniku uprzednich wielokrotnych informacji o kradzieżach paliwa w tym miejscu, funkcjonariusze Policji, prowadzili czynności operacyjno – wykrywcze. Po zauważeniu w trakcie prowadzonych czynności mężczyzn, rozpoczęli pieszy pościg za nimi, w trakcie którego doszło do wystrzału z broni służbowej jednego z funkcjonariuszy Policji, a wystrzał ten spowodował obrażenia głowy pokrzywdzonego, a w następstwie, pomimo udzielonej pomocy lekarskiej, jego zgon
Nie wiadomo jednak, czy zastrzelony mężczyzna to podejrzany o kradzież paliwa czy przypadkowa ofiara strzelaniny. Jego ciało zostanie przekazane biegłym, którzy przeprowadzą sekcję zwłok.
Rodzina 28-latka chce wyjaśnień
Gazeta Krakowska podaje, że ofiara to Dariusz M., który opiekował się starszymi rodzicami oraz dwójką niepełnosprawnego rodzeństwa, a za miesiąc sam miał zostać ojcem. W dodatku, jak mówią najbliżsi mężczyzny, nie miał on nic wspólnego z tym przestępstwem.
Pochodził z Olszówki w powiecie limanowskim. Od dwóch lat chodził z moją córką i młodzi właśnie spodziewali się dziecka. To urodzi się za miesiąc i będzie półsierotą na starcie. W sobotę Darek poszedł po piwo, bo chcieli z ojcem mojej córki świętować zakończoną wspólnie pracę. On po prostu znalazł się w złym miejscu, w złym czasie.
– mówi cytowana przez Gazetę Krakowską niedoszła teściowa zastrzelonego 28-latka.
Rodzina mężczyzny chce walczyć o jego dobre imię. Przekonują, że Darek nie kradł benzyny, a tego feralnego dnia szedł pieszo.