×

„Podziurawiła prezerwatywy, aby złapać mnie na dziecko.” Jacek nie chce być tatą

Kobiety pragnące zostać matkami są gotowe zrobić dosłownie wszystko, aby dopiąć swojego celu, nawet jeśli ich partner wcale nie kwapi się do rodzicielstwa. Jacek nie chciał być ojcem, ale jego dziewczyna nie zamierzała przyjąć tego do wiadomości. Podziurawiła prezerwatywy, aby wbrew jego woli zajść w ciążę.

Nie każdy musi mieć dzieci

W dzisiejszych czasach posiadanie dzieci nie jest już tak powszechne jak jeszcze kilkanaście lat temu. Coraz więcej osób decyduje się na życie w pojedynkę lub w nieformalnym związku bez zobowiązań. Takie rozwiązanie wybrał również Jacek. 32-latek nie spodziewał się, że na pewnym etapie życia jego dziewczyna zmieni zdanie.

Jestem w związku z Kamilą [31 l.] od 5 lat. Nasze wspólne życie układa się bez zarzutu. Dogadujemy się ze sobą, uwielbiamy swoje towarzystwo a żar miłości pomimo upływu czasu wcale nie gaśnie. Łączy nas niezwykłe uczucie, ale niestety w ostatnim czasie Kamili przestało to wystarczać.

Dziewczyna Jacka zupełnie niespodziewanie poczuła pragnienie posiadania potomka. Mężczyzna nie mógł tego zrozumieć.

Wszystko zaczęło się na początku tego roku. Wybraliśmy się w odwiedziny do znajomych, którzy niedawno zostali rodzicami. Gdy Kamila zobaczyła ich 6-miesięcznego syna, wpadła w ekscytację, której ja zupełnie nie rozumiałem. Nosiła dziecko na rękach, całowała je. Gdyby mogła, to najpewniej zaczęłaby je przy nas wszystkich karmić piersią. Pamiętam, jak powiedziała wtedy do mnie, że chciałaby mieć takiego samego. Byłem zaskoczony, ponieważ nigdy wcześniej nie przeszło mi przez myśl, że moglibyśmy mieć dziecko. Nie jesteśmy małżeństwem ani nawet narzeczeństwem. Sądziłem, że to oczywiste, że nie będziemy rodzicami.

Wymuszanie rodzicielstwa

Od tego momentu życie Jacka i Kamili diametralnie się zmieniło. Dziewczyna oszalała na punkcie dzieci.

Od tej pory Kamila zaczęła coraz częściej robić mi uwagi, dotyczące tego, że powinniśmy pomyśleć o dziecku. Mówiła, że „mamy już swoje lata i że to dobry moment”. Nie chciałem jej ranić, ale nie mogłem też kłamać. Powiedziałem otwarcie, że nie chcę mieć dzieci i nie mogę się na nie zgodzić, ponieważ byłoby to nieodpowiedzialne. Kocham swoją dziewczynę i dobrze mi z nią, ale nie chcę niczego zmieniać w naszym życiu. Potrzebuję wolności. Kamila stwierdziła, że jestem zwyczajnym egoistą i nie myślę racjonalnie. Ciągle powtarzała, że „trzeba mieć dzieci, bo przecież ktoś musi się nami zająć na starość”.

Jacek był jednak nieustępliwy i nie zamierzał godzić się na wymuszone rodzicielstwo. Nie spodziewał się do czego będzie zdolna jego dziewczyna.

Podziurawiła prezerwatywy

31-latka na najróżniejsze sposoby próbowała przekonać Jacka do rodzicielstwa. Kobieta ignorowała sprzeciwy ukochanego. Jego zdanie nie miało dla niej większego znaczenia.

Kamila nie dawała za wygraną. Potrafiła nawet kilka razy w ciągu dnia zamęczać mnie propozycjami rodzicielstwa. Pokazywała mi strony internetowe z ubrankami dla bobasów, mówiąc: „Pasowałyby naszej córeczce albo synkowi”, wyliczała ile kosztowałoby utrzymanie trzyosobowej rodziny, a nawet opowiadała o laktatorach. Nie docierało do niej, że ja tego wszystkiego wcale nie chcę. Jestem jeszcze młody i chciałbym korzystać z życia, a nie zmieniać pampersy. 

Niespodziewanie obudzony w Kamili instynkt macierzyński wciąż dawał o sobie znać. Kobieta nie zamierzała czekać. Widząc, że nie ma szans na przekonanie partnera, od razu przystąpiła do działania.

W pewnym momencie przestała zachwalać rodzicielstwo. Gdy już myślałem, że jej przeszło, ona po prostu wdrożyła inny plan. Prawie non-stop miała ochotę na seks. Potrafiła budzić mnie o 4:00 w nocy lub rzucać się na mnie zaraz po powrocie z pracy. Dawniej nie miałbym nic przeciwko, ale teraz czułem, że nie robi tego z miłości do mnie, lecz z wyrachowania. Parę razy, niby w „ferworze uniesień”, powiedziała mi, żebym nie zakładał prezerwatywy. Od razu zorientowałem się o co chodzi.

Niewiele brakowało

Mężczyzna nie zgodził się na stosunek bez zabezpieczenia, ponieważ przeczuwał, że Kamila celowo zamierza doprowadzić do zapłodnienia. Wkrótce czekało go kolejne zaskoczenie.

Kamila nieco się uspokoiła, ale po tym wszystkim co zrobiła wiedziałem, że muszę być czujny. Gdy kolejny raz zainicjowała stosunek, od razu sięgnąłem po pudełko z prezerwatywami. W ostatniej chwili zauważyłem, że coś jest nie tak. Folia miała dziwną strukturę. Przyjrzałem się z bliska i wtedy dotarło do mnie, że opakowanie jest gęsto podziurawione cienką szpilką. Tego było już za wiele. Moja dziewczyna ewidentnie chciała złapać mnie na dziecko. Musiałem stanowczo zareagować.

Doszło do burzliwej awantury, podczas której mężczyzna oświadczył, że nie zamierza więcej godzić się na manipulacje. Decyzja o posiadaniu dzieci powinna być wspólna i dobrowolna. Tymczasem Kamila dążyła do zajścia w ciążę wbrew sprzeciwom swojego ukochanego.

Potraktowała mnie całkowicie przedmiotowo. Nawet nie chcę myśleć, co by było, gdyby naprawdę zaszła w ciążę. I co wtedy? Miałbym zmusić się do akceptacji dziecka, które wymusiła na mnie?

Niestety związek Kamili i Jacka nie przetrwał tej próby. Odmienne pragnienia doprowadziły do rozpadu.

Rozstaliśmy się w kłótni. Nie mogłem pozwolić na to, aby stać się pionkiem w jej grze. To obrzydliwe, że kobiety są zdolne do takiego fałszu i obłudy. Wyobrażam sobie, że takich sytuacji może być znacznie więcej. Nie zdziwiłbym się, że nawet połowa dzieci to efekt celowych działań kobiet, które „zapominają” o wzięciu tabletki lub nagle dostają uczulenia na lateks. Współczuję wszystkim mężczyznom, którzy zostali w ten sposób usidleni. Moim zdaniem to powinno podchodzić pod paragraf!

Jedyną nadzieją dla mężczyzn na uchronienie się przed niechcianą ciążą partnerki jest męska antykoncepcja, która w przyszłości ma szansę stać się bardziej powszechna.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook, Freepik, Pixabay

Może Cię zainteresować