×

„Masturbacja jest gorsza od bomby atomowej”. Taką treść przedstawia podręcznik do religii

Religia w polskich szkołach nie jest przedmiotem neutralnym światopoglądowo. To właśnie między innymi z tego względu panuje podział między dziećmi, które chodzą na religię i takimi, które na ten przedmiot nie uczęszczają – rodzice posyłają wtedy swoje dzieci na zajęcia z etyki. O ile lekcje religii, treść i sposób prowadzenia zajęć oraz stopień ich obowiązkowości zależą od systemu edukacyjnego w danym kraju, czasami, kiedy spojrzymy na treść zawartą w podręcznikach, wydaje się, że pewne granice zdrowego rozsądku (i nie tylko) zostały przekroczone. To z kolei może być dla młodych czytelników bardzo krzywdzące. Jak było tym razem?

Kontrowersyjny podręcznik

„W blasku Bożej prawdy” to podręcznik wydawnictwa Jedność, który trafił do uczniów pierwszej klasy liceum i technikum jeszcze w 2013 roku. Kiedy jednak zajrzymy do jego treści, pozostawiają one wiele do życzenia. Pełno kontrowersyjnych i niezgodnych z wiedzą naukową stwierdzeń, doprowadza do szoku nawet dorosłych czytelników, a co dopiero młodszych odbiorców.

Co możemy przeczytać w podręczniku do religii?

Masturbacja jest grzechem jeszcze większym od bomby atomowej

Prezerwatywy nie wolno używać, bo to prosta droga do poważnych zapaleń prącia, a poza tym są nieskuteczne

Homoseksualizm jest bezdyskusyjnym grzechem, z którego może uleczyć Jezus

Pociąg seksualny do osób tej samej płci ma wynikać z nieufności wobec innej płci, z głodu ojca, z chęci sprzeciwienia się Bogu, a także ma być pozostałością po gwałcie

Kobieta, która stosuje antykoncepcję, robi ze swojej macicy śmietnik

Oczywiście to tylko kilka szokujących przykładów. Kiedy zagłębimy się w książkę, możemy znaleźć ich znacznie więcej.

Przesłanie płynące z podręcznika to nie wszystko. Książka pozostawia wiele do życzenia również pod innymi względami

Warto zaznaczyć, że uwagę czytelników przykuwa nie tylko znaczenie zawartej w podręczniku treści, ale także sposób, w jaki została ona przedstawiona i sam styl. Autorzy podręcznika mają wyraźne braki z wiedzy z zakresu psychologii, seksuologi, nie mówiąc już o znajomości języka polskiego – zastosowane porównania, przekaz, a także składnia pozostawia wiele do życzenia.

Przewaga treści dotyczących seksu

Kiedy zagłębimy się w treść podręcznika, szybko zauważymy, że autorzy książki więcej piszą o seksie niż o Miłosierdziu Bożym. Czyżby w ten sposób chcieli zainteresować młodego czytelnika?

Do tego wszystkiego dochodzą wypowiedzi seksistowskie, homofobiczne, a nawet rasistowskie, które są wpajane młodym ludziom. Wystarczy spojrzeć na to zdanie: „Małżeństwa mieszane często zawodzą. Z Arabami rozpadają się prawie wszystkie, z Murzynami około 75 proc.”. Czyżby autorzy książki mieli jakieś uprzedzenia do ludzi o innym kolorze skóry? Wiele wskazuje na to, że tak. Pytanie tylko, czy lekcja religii to odpowiednie miejsce do tego, aby tłumaczyć, jak dużym błędem są małżeństwa mieszane?

Interwencja Ośrodka Monitorowania Treści Rasistowskich i Ksenofobicznych

Kiedy zawartość kontrowersyjnego podręcznika ujrzała światło dzienne, przyjrzał mu się Ośrodek Monitorowania Treści Rasistowskich i Ksenofobicznych. Organizacja w konsekwencji odsunęła książkę od szkolnictwa, tłumacząc to tym, że „treści zawarte w podręczniku znieważają ludzi z powodu ich przynależności etnicznej i narodowej. Znieważają i stygmatyzują osoby homoseksualne oraz deprawują dzieci przez prezentowanie im treści szkodliwych dla ich rozwoju”. Ośrodek domaga się także ścigania autorów podręcznika i osób, które dopuściły do jego zatwierdzenia i dystrybucji oraz katechetów i księży, którzy w szkołach prezentowali rasistowskie i ksenofobiczne treści dzieciom.

Podejrzewalibyście, że w podręczniku do religii mogą znajdować się tak kontrowersyjne treści?

Może Cię zainteresować