×

Dziennikarz został pobity, bo nie spodobało mu się graffiti. Poszło o homofobiczne napisy

Pobicie Przemysława Witkowskiego miało miejsce we Wrocławiu. Dziennikarz i publicysta zwrócił uwagę na homofobiczne graffiti. Wtedy podszedł do niego mężczyzna, który zapytał, co myśli o napisach. Gdy stwierdził, że nie podoba mu się ich treść, został dotkliwie pobity.

Fatalny koniec rowerowej wycieczki

Przemysław Witkowski wybrał się na przejażdżkę rowerową ze swoją partnerką. Dziennikarz piszący do „Krytyki politycznej” miał kłopoty ze swoim rowerem, więc został z tyłu, a dziewczyna miała zaczekać na stacji paliw przy ul. Trzebnickiej. Kobieta podkreśla, że gdy ponownie zobaczyła partnera, miał zmasakrowaną twarz, przestawiony nos, podbite oba oczy i silnie krwawi.

Pobicie Przemysława Witkowskiego

Napisy były umieszczone na ceglanym murze w okolicach mostu Trzebnickiego. Graffiti prezentowało rasistowskie hasła oraz treści obrażające przede wszystkim mniejszości seksualne. Publicysta opowiedział o zdarzeniu dziennikarzom:

Podszedł do mnie mężczyzna koło 23 albo 24-lat. Zapytał mnie, czy nie podobają mi się napisy. Odpowiedziałem, że oczywiście nie podobają. Wtedy chwycił za mój rower, ja próbowałem się przepchnąć. Potem zaczął mnie bić – ja byłem zaskoczony, spadły mi okulary. To jest terror faszystowskich na naszych ulicach

Po wszystkim, Witkowski zamieścił wpis na Facebooku razem ze zdjęciem, na którym widać odniesione przez niego obrażenia:

Tak się kończy kiedy nie podobają Ci się faszystowskie napisy na bulwarach nad Odrą

Po wizycie na SOR-ze okazało się, że Witkowski ma złamany nos oraz zatokę nosową.

Pobicie Przemysława Witkowskiego – policja szuka sprawcy

Sprawą szybko zainteresowała się policja:

Do zdarzenia doszło około godziny 18. Policjanci którzy przybyli na miejsce ustali, że jeden z mężczyzn został pobity – miał obrażenia twarzy. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Mężczyznę przetransportowano do placówki medycznej

Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji w rozmowie z mediami dodał, że funkcjonariusze próbują ustalić przebieg zdarzenia i kto jest sprawcą pobicia.

Może Cię zainteresować