Krystyna Pawłowicz szczerze o pensji dla Agaty Dudy. Padły mocne słowa

Dyskusja na temat finansów Pierwszej Damy wciąż trwa. Nieoczekiwanie Krystyna Pawłowicz o pensji dla Agaty Dudy wypowiedziała się w mocnych słowach, czym zaskoczyła internautów.

Wynagrodzenie dla Pierwszej Damy

W czwartek (13 sierpnia) na stronie internetowej Sejmu pojawił się nowy projekt ustawy. Zakładał on pensję dla Pierwszej Damy. Do tej pory żona prezydenta nie otrzymywała żadnego wynagrodzenia, ani nawet ubezpieczenia zdrowotnego z racji sprawowanej przez siebie funkcji.

Wynagrodzenie Agaty Dudy miałoby wynieść niecałe 18 tysięcy złotych. Tak się jednak nie stanie. W poniedziałek (17 sierpnia) Senat odrzucił ustawę.

To niewątpliwie ogromny cios dla Pierwszej Damy. Dodatkowo SW Research na zlecenie „Rzeczpospolitej” przeprowadził badanie, w którym niemal 62 proc. ankietowanych stwierdziło, że żona prezydenta nie powinna otrzymywać wynagrodzenia.

Pawłowicz o pensji Agaty Dudy

Swoje zdanie na ten temat wyraziła też była posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz. Obecnie pani profesor jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Na swoim Twitterze wprost napisała, co o tym wszystkim myśli:

Co do Pierwszej Damy to przecież tu nie chodzi o podwyżkę, ale w ogóle o zapłacenie za realnie wykonywaną pracę, jak urzędnikowi. Ludzie o słabszej sytuacji finansowej zwykle nie chcą, by innym w ogóle za coś płacić. Ale żona Prezydenta przecież pracuje i jak wszystkim należy się zapłata.

Na zaczepkę internauty podważającego intensywność pracy Agaty Dudy, odpowiedziała:

Za okres urzędowania mężów i pracy w ich Kancelariach nie płacą ZUS, bo nie ma czego, nie ma „pracy” i po kadencjach są jeszcze poszkodowane (…) „niewypracowaną” emeryturą. To, że dawniej tak traktowano pracę żon prezydentów, nie znaczy, że taki sprzeczny z prawem stan ma trwać.

Agata Duda takiego mocnego wsparcia nie mogła się spodziewać po Krystynie Pawłowicz. Teraz pewnie Pierwsza Dama nigdy jej tego nie zapomni.

Co wy o tym sądzicie?

Co do Pierwszej Damy to przecież tu NIE chodzi o PODWYŻKĘ,ale w ogóle o ZAPŁACENIE za realnie wykonyw.pracę,jak urzędnikowi
Ludzie o słabszej syt. finansowej zwykle nie chcą by innym w ogóle za coś płacić.Ale żona Prezydenta przecież PRACUJE i jak WSZYSTKIM należy się ZAPŁATA.

— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) August 24, 2020

Za okr.urzędowania mężów i pracy w ich Kancelariach nie płacą ZUS bo nie ma czego,nie ma „pracy” i po kadencjach są jeszcze poszkodow. b.ogran.przez to „niewypracowaną” emeryturą. To,że dawniej tak traktow.pracę żon prezydentów nie znaczy,że taki sprzeczny z prawem stan ma trwać

— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) August 24, 2020