×

Paragon od dentysty zszokował matkę. „Dopłata za niewspółpracujące dziecko”

Paragon od dentysty zmroził matkę chłopca, która korzystała z usług gabinetu stomatologicznego w Ożarowie Mazowieckim. „Gdy pani powiedziała, ile mam zapłacić, opadły mi ręce” – przyznaje kobieta. Ale najbardziej zszokował ją powód dodatkowej opłaty.

Szokujący paragon od dentysty

O „paragonach grozy” słyszymy dość często, ale zazwyczaj nie w takim kontekście. Klienci skarżą się na rachunki w restauracjach, sklepach, czy też wysokie ceny za usługi fryzjerskie. Natomiast ten paragon, który pokazała mieszkanka Ożarowa Mazowieckiego, zelektryzował głównie matki.

Kobieta poszła z trzyletnim synkiem do dentysty. Każdy rodzic wie, z jakim stresem wiążą się takie wizyty. Ale uniknąć się ich nie da. W tym przypadku chłopiec skarżył się na silny ból zęba. Gdy matka spojrzała na paragon wystawiony przez dentystkę, oniemiała. Swoim oburzeniem podzieliła się na jednej z lokalnych grup.

Świat jest chory. Byłam dziś z synem u dentysty w Ożarowie i gdy Pani powiedziała, ile mam zapłacić, opadły mi ręce! Jak zobaczyłam paragon to zaniemówiłam!

– czytamy.

Dodatkowe 100 złotych za niegrzeczne dziecko?

Za usługę ze znieczuleniem kobieta powinna zapłacić 230 zł. Okazało się jednak, że musi dopłacić kolejne 100 złotych za… „niewspółpracujące dziecko”.

„Dopłata do dzieci niewspółpracujących” – 100 zł!!! Na koniec powiem tylko tyle: szkoda, że mój 3-letni syn z bólem zęba nie współpracował… I to się nazywa stomatolog dziecięcy, z podejściem

– żali się kobieta.

W komentarzach zawrzało. Internauci natychmiast podzielili się na dwa obozy – tych, których zbulwersowało naliczenie dodatkowej opłaty oraz tych, którzy rozumieją dentystkę.

Ja bym za tą dopłatę nie zapłaciła. Mówię serio! Co to w ogóle za kryteria!? A Jakie warunki spełniają tam dzieci współpracujące, a jakie nie? Może trzeba się zastanowić czy powinni tam w ogóle przyjmować dzieci, skoro sobie nie radzą, Była w ogóle informacja o takowej „dopłacie” przed wizytą?

A jest zniżka za niekompetentnego stomatologa?!

Kumam taką dopłatę, w innych zawodach tez jest tak, ze jak jakiś klient przychodzi niby na to samo co drugi a zajmuje z jakiegoś powodu 2 razy tyle czasu to płaci więcej. Tylko nazwali to za bardzo wprost i wiadomo, ze niektórzy się oburza.

Podobne praktyki mają weterynarze i ja to rozumiem. Skoro ktoś nie umie zapanować nad swoim dzieckiem lub zwierzęciem też powinien to ogarnąć

– czytamy w komentarzach.

Odpowiedź dyrektora placówki

Interia zwróciła się o komentarz do placówki stomatologicznej. Dyrektor odpowiedział, że ze względu na obowiązującą tajemnicę lekarską nie może skomentować tego, co dzieje się podczas wizyty.

Zgodnie w wymogami skarbowymi, na paragonach powinny widnieć wszelkie pozycje dotyczących wykonanych usług. Pacjent przychodzący do gabinetu jest informowany o możliwych kosztach zabiegu przed wykonaniem procedur. W prywatnym gabinecie stomatologicznym/lekarskim obowiązuje cennik usług, który jest skalkulowany w danej placówce. Pozycja wymieniona na paragonie jest wymieniona w naszym cenniku, który jest do wglądu w recepcji przychodni.

– zaznaczył.

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować