×

Największy w Europie park wodny w Polsce: rodzice pokazują ranne dzieci, co za masakra!

W zeszły czwartek miało miejsce oficjalne otwarcie parku wodnego Suntago Wodny Świat. Bilety na pierwszy weekend zostały wyprzedane co do jednego. Jakie są wrażenia osób, które odwiedziły wodne centrum rozrywki? Rodzice opisują rany, jakie odniosły ich dzieci!

Opinie o Suntago

Niestety, okazuje się, że największy, kryty park wodny w Europie nie wszystkim przypadł do gustu. Wiele osób zwraca uwagę na fakt, że chociaż wyglądem robi wrażenie, to jest w nim wiele niedoróbek wynikających z pośpiechu. Wszystko po to, aby oddać obiekt jak najszybciej do użytku. Jeden z odwiedzających napisał:

Park zbudowany jest pięknie, aczkolwiek widać, że przy budowie zdecydowanie zabrakło umysłów ścisłych.

Mężczyzna przyznaje, że do głównych zalet miejsca należą: baseny i wystrój w strefach basenowych, system automatycznego obmywania nóg przy przejściu przez bramki, leżaki i ogólnie miejsca do siedzenia. Pozytywne recenzje zebrała również strefa saun, w której znajduje się m.in. grota solna oraz grota śniegowa. Komentujący zauważa jednak, że przebieralnie zostały wykonane po najmniejszej linii oporu tj. z płyt HDF.

Obiekt został otwarty zdecydowanie zbyt wcześnie.

Jego zdaniem, taniość wykonania jest szokująca, biorąc pod uwagę, że obiekt chce konkurować z najbardziej prestiżowymi parkami wodnymi Europy.

Same przebieralnie też nie są wykończone, niektóre kabiny straszą gołymi płytami pod lustra opatrzonymi jedynie taśmą dwustronną, jak podczas jakiegoś remontu.

Zewnętrzna strefa basenowa jest jeszcze placem budowy, na którym pracują budowlańcy. Część obiektu jest jeszcze niedostępna, w tym m.in. sushi bar.

Brak podstawowych elementów wyposażenia

Pan Piotr, który miał okazję odwiedzić Park of Poland dzień po otwarciu narzeka na fakt, że pod prysznicem brakuje mydła.

Przed wejściem zawsze bierze się prysznic – prysznice są atrakcyjne, tylko że woda po włączeniu – wyłącza się po dosłownie kilku sekundach. Brakuje tam jakiegokolwiek płynu, pianki, mydła – nic! Nie wiem – miałem mieć swój?

Co gorsza, temperatura na hali basenowej jest zbyt niska. Niektóre atrakcje są oddalone od siebie na dużych dystansach i dlatego, konieczne jest wyjście z ciepłej wody. Mężczyzna opowiada, że nie trudno w tym momencie o przeziębienie. Zauważa, że problemem jest także brak wygospodarowanego miejsca na ręczniki czy klapki. W rezultacie wszędzie panuje bałagan.

Widok, jak dzielnica biedy w krajach „Trzeciego Świata” – wszędzie coś leżało, wisiało.

1,5 godziny czekania do zjeżdżalni

Mężczyzna jest oburzony faktem, że bardzo trudno jest się doczekać zjazdu ze zjeżdżalni. Na dodatek, część z nich jest wciąż nieczynna.

Wszystko inne „poszłoby w zapomnienie”, gdyby zabawa była udana, ale niestety nie była. 1/4 zjeżdżalni była nieczynna, więc tłum ludzi musiał podzielić się resztą. W dodatku rozgrywała się walka o pontony i materace, do każdej zjeżdżalni były kolejki. My do najdłuższej czarnej staliśmy 1,5 godz. – później kolejka była jeszcze większą. Radość chyba była większa nie ze zjazdu, a z tego że my już „po”.

Najbardziej szokujące w relacji Pana Piotra jest to, że część zjeżdżalni zdaje się nie spełniać odpowiednich wymogów i jest zwyczajnie niebezpieczna.

Zjeżdżalnie nie do końca „obliczone”, dopracowane – czasami trzeba sobie samemu pomóc, wręcz wstać i przejść, żeby pojechać dalej – niedopuszczalne i przede wszystkim niebezpiecznie.

Wchodząc do centrum rozrywki nikt nie jest informowany o tym, że część basenów i atrakcji nie jest jeszcze dostępna. Mimo to, cena nie jest obniżona. Historia córki pani Małgorzaty jest jeszcze bardziej wstrząsająca. Dziewczynka doznała bowiem w zjeżdżalni poważnego wypadku. Kobieta uważa, że park został otwarty przed terminem, aby testować rozwiązania na odwiedzających.

Bardzo niebezpiecznie. Córka zatrzymała się w środku zjeżdżalni, sygnalizacja świetlna nie działa, więc kolejne dziecko uderzyło w córkę. Za nimi zjeżdżał jeszcze jeden mężczyzna, który uderzył w obie. Córka uderzyła zębami w bok zjeżdżalni. Całe szczęście, że nic poważnego się nie stało, ale mogło dojść do tragedii. Obsługa nie zareagowała, bo nawet nie rozumiała, co do nich mówimy. Na siłę otwarty park, testowany na klientach. Córka do tej pory nie może chodzić, ma całe poduszki w stopach opuchnięte i zapalenie. Nie może stanąć na nogi.

Park of Poland zabiera głos

Zarząd Suntago wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdził, że nie ma wpływu na ocenę miejsca przez gości. Treść komunikatu jest standardowa dla tego typu sytuacji.

Naszym celem jest, aby w Suntago każdy czuł się dobrze, spędził wspaniały czas w tropikalnym klimacie. Nie mamy jednak bezpośredniego wpływu na ostateczną ocenę gości. W związku z bardzo dużym zainteresowaniem obiektem, już od początku działalności Suntago wyprzedane zostały wszystkie bilety – bardzo cieszymy się, że tak wielu gości skorzystało z parku przez ostatnie dni. Spostrzeżenia naszych gości są dla nas ogromnie ważne i dają nam duże pole do ulepszania działalności obiektu, w tym funkcjonowania restauracji, wydawania posiłków czy zmniejszenia kolejek do najbardziej obleganych atrakcji

Wybierzecie się?

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter.com, maps.google.com

Może Cię zainteresować