×

Opiekunka Violetty Villas w końcu za kratami! To ona latami katowała słynną artystkę

Opiekunka Violetty Villas znalazła się w więzieniu czyli dokładnie tam gdzie jej miejsce! Ruszyło ją sumienie czy obawa przed wymiarem sprawiedliwości?

Miała być dla niej oparciem

Violetta Villas zmarła 5 grudnia 2011 roku. „Opiekowała się” nią Elżbieta B., która przez lata była uznawana za najlepszą przyjaciółkę Villas. Artystka zapisała jej cały majątek, włącznie z domem w którym mieszkały. Jej ostatnie chwile były istnym festiwalem cierpienia. W pomieszczeniu w którym konała Violetta Villas było zimno i brudno, czuć było zapach moczu.

Zmarła, gdy została znaleziona, leżała w pozycji nienaturalnej na baczność do tego była cała brudna. Piosenkarka była odwodniona i zmagała się nie tylko z marskością wątroby ale także z jej stłuszczeniem. Zgon to skutkiem poważnych zmian chorobowych w układzie krążenia. Gazeta Wyborcza podała wtedy, dokładną diagnozę Violetty Villas:

Była odwodniona, cierpiała na uogólnioną miażdżycę, marskość wątroby z niewielką żółtaczką i powiększoną śledzionę, na płacie potylicznym prawej półkuli mózgu miała dużą jamę udarową.

Bezpośrednią przyczyną zgonu artystki był uraz klatki piersiowej, który utrudniał oddychanie. Sekcja zwłok wykazała również, że przed śmiercią Villas była w dramatycznie złym stanie fizycznym. Jej obrażenia wskazywały na skutki pobicia.

Jedyna osoba, która mogła jej pomóc, patrzyła jak starsza kobieta cierpi. Wszystko dla pieniędzy…

Wyrok był prawomocny

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że Elżbieta B. uzależniła Violettę Villas od siebie. Odseparowała ją od znajomych oraz rodziny i zmuszała do picia alkoholu. Stosowała także wobec niej przemoc w fizyczną. Kobieta nie wykazywała żadnej empatii wobec wokalistki. W 2015 r. została skazana na 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy gwieździe, która zmarła w męczarniach.

Unieważniono także testament artystki argumentując to tym, że był pisany pod wpływem oskarżonej. Cały majątek, włącznie z prawami do autorskich piosenek gwiazdy trafił w ręce syna. Dom także odzyskał, ponieważ „opiekunka” nie chciała go opuścić i to nawet po tym, jak udowodniono, że jej się nie należy. Budynek był praktycznie ruiną i wymagał generalnego remontu.

Opiekunka Violetty Villas w więzieniu

Po śmierci artystki jej gosposia nie miała łatwego życia. Opowiadała w mediach o tym, że Violetta Villas nawiedza ją w snach:

Nie wiem, kiedy żałoba minie, na razie nie jestem jeszcze gotowa. Jestem tu, bo czuję, że pańcia tu jest. Jestem tu także ze względu na sentyment. Gdyby nie to, już dawno wróciłabym do Warszawy. Pani Violetta śni mi się od czasu do czasu. W snach rozmawiam z nią. Pytam, czy jej się nie przykrzy, czy chciałaby wrócić. Zawsze odpowiada, że nie. Że tam, gdzie jest, jest jej dobrze.

W czerwcu 2019 roku Sąd Rejonowy w Kłodzku po raz kolejny zajął się sprawą Violetty Villas. Chodziło oskarżeniem względem opiekunki o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad Villas. Zebrane materiały dowodowe nie pozostawiały wątpliwości – została skazana na 1,5 roku więzienia, a w listopadzie Sąd Okręgowy w Świdnicy podtrzymał ten wyrok. Elżbieta B. jednak ukrywała się i nie chciała poddać się karze.

Fakt podał dziś niezwykłą informację – pod groźbą przymusowego doprowadzenia przez policję, 17 stycznia Elżbieta B. stawiła się w areszcie w Opolu i aktualnie przebywa w więzieniu.

Opiekunka z piekła rodem w końcu trafiła do odpowiedniego pokoju. W końcu odpowie za swoje zbrodnie?

Źródła: natemat.pl, www.pudelek.pl, gwiazdy.wp.pl, www.fakt.pl, www.se.pl
Fotografie: Imgur (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować