Opiekunka okradała podopiecznych. Zrabowała prawie 70 tys. złotych
Opiekunka okradała podopiecznych, wśród których byli pacjenci chorzy na demencję, białaczkę i alzheimera. Grasowała w trzech domach opieki.
Wyrok w szokującym procesie
10 marca w sądzie w Newcastle zapadł wyrok w sprawie pracownicy domów opieki. Kobieta zamiast opiekować się starszymi, schorowanymi pensjonariuszami, wolała ich okradać. Nie miała skrupułów. Jej ofiarami padli pacjenci cierpiący na chorobę Alzheimera, demencję i białaczkę.
Jak informuje Northumbria Police, 46-letnia Miriam Raine została aresztowana po tym, jak zdążyła ukraść ponad 13 tys. funtów (w przeliczeniu ok. 70 tys. zł) swoim bezradnym i zdanym na jej opiekę podopiecznym. Kradzieży dokonywała od marca do listopada 2017 roku w trzech domach opieki, w których była zatrudniona: w Jarrow, które było również jej miejscem zamieszkania, Ponteland i North Shields.
Na początku 2021 roku opiekunka przyznała się do zarzutów trzech kradzieży i trzech oszustw. Okradła m.in. 87-letnią kobietę cierpiącą na demencję, mężczyznę, umierającego na białaczkę i 89-latkę w chorobą Alzheimera.
W uzasadnieniu wydanego 10 marca wyroku sędzia Penny Moreland podkreśliła, że wyjątkowa perfidia tej sprawy polega na tym, że ofiarami opiekunki padły osoby całkowicie bezbronne i darzące ją zaufaniem:
Ludzie, którymi miałaś się opiekować, należą do najbardziej bezbronnych w naszym społeczeństwie. Są starsi, chorzy, umierający. Trudno sobie wyobrazić bezduszność, z jaką ich okradałaś. Naruszyłaś wysoki stopień zaufania i odpowiedzialności. To byli ludzie, którzy nie byli w stanie o siebie zadbać, powierzyli ci siebie, a ty ich okradłaś!
Opiekunka okradała podopiecznych
Osobnym tropem są podejrzenia, że 46-letnia Raine podczas popełniania przestępstw mogła znajdować się pod wpływem narkotyków. W trakcie procesu sama ujawniła, że zdarzało jej się zażywać amfetaminy podczas nocnych zmian.
Z ukradzionych pieniędzy niemal nic nie zostało. Kobieta jest uzależniona od hazardu i większość pieniędzy przepuściła na gry. Jej wina nie ulega wątpliwości. W trakcie przeszukania w domu „opiekunki” policja zabezpieczyła dowody w postaci karty bankowej należącej do pacjenta umierającego na białaczkę oraz torebkę innej z ofiar.
Obrońca Raine próbował wziąć sąd na litość, przekonując, że oskarżona ma problemy zdrowotne. Nie udało mu się jednak uzyskać zawieszenia kary więzienia i wysłania „opiekunki” na resocjalizację. Jak dobitnie stwierdziła sędzia:
Biorąc pod uwagę bezduszność tego przestępstwa w stosunku do ofiar, uważam, że odpowiednią karę można osiągnąć jedynie poprzez natychmiastowe zatrzymanie.
Okradziony pacjent chorujący na białaczkę, obecnie objęty opieką paliatywną, wyznał dziennikarzom, że potraktowano go „jak bezbronną maszynę do pieniędzy”. 87-letnia pacjentka z demencją nie dożyła procesu. Jej rodzina określiła przestępstwo popełnione przez Miriam Raine jednym słowem: niewybaczalne.