Doda została okradziona przez własnego ochroniarza. Zwinął z jej mieszkania pokaźną sumę
Dody nie trzeba nikomu przedstawiać ? Była żona Radosława Majdana jest aktualną partnerką Emila Stępnia, biznesmena. Ze wspólnych zdjęć czy wideo zamieszczanych w social mediach można uznać, że piosenkarka jest szczęśliwa i znalazła prawdziwą miłość.
Życie zawodowe
Dorota udzieliła obszernego wywiadu dla gazety Wprost, w którym poruszyła kwestie związane z majątkiem oraz nie do końca przyjemnymi sytuacjami, mającymi bezpośredni związek z osobami, z którymi współpracuje.
Wielu ludzi wykorzystało moją naiwność i młodzieńczą głupot. Mój ochroniarz, z którym spędziłam wiele lat, widując się z nim dzień w dzień, ukradł mi z mieszkania 200 tysięcy zł. Pieniędzy nie odzyskałam, ale bardzo bym chciała, żeby przestał mi wysyłać życzenia na Boże Narodzenie. To żałosne
Dorota zwierzyła się też z innej sytuacji, w wyniku której straciła pieniądze:
Ja nic nie wiedziałam o żadnej autobiografii. Wydawnictwo wytoczyło mi proces i sąd uznał, że jestem winna niedopełnienia umowy, bo mój menedżer miał pełnomocnictwo. Kwota, którą miał zainkasować rzeczony menedżer to 150 tysięcy zł
