×

Dariusz jest ojcem 19-latki. Wyznał, co w jej stroju uważa za najbardziej wyzywające

Każdy ma inne upodobania co do odzieży, którą decyduje się na siebie włożyć. Problem pojawia się wtedy, kiedy dla przykładu dorastająca córka ma zupełnie inną wizję swojej stylizacji niż jej rodzice. Wtedy najczęściej pojawia się pytanie w stylu „chyba nie wyjdziesz tak ubrana?”. Zwykle oczywiście jest ono zadawane przez zatroskanego ojca, dla którego spora część garderoby może wydawać się zbyt wyzywająca. Z drugiej strony nie ma co się dziwić, bo w końcu nie chce, aby jego oczko w głowie było źle postrzegane przez innych. Pytanie tylko, gdzie są jakieś granice?

Myśli, że jego córka ubiera się zbyt wyzywająco

Córka Dariusza ma już 19 lat. Nie zmienia to jednak faktu, że dla mężczyzny wciąż jest oczkiem w głowie, dlatego pragnie zrobić wszystko, aby uchronić ją przed wścibskimi spojrzeniami i komentarzami innych. Wie, że jej ubiór może mieć w tym przypadku kluczowe znaczenie. Problem w tym, że nie zawsze się w tej kwestii dogadują. Dariusz uważa, że młode dziewczyny, a w tym jego córka, mają tendencje do niestosownego, często wyzywającego ubioru.

Oto co myśli na temat ubrań, które wzbudzają w nim najbardziej negatywne emocje

Prześwitująca bluzka

Na szczęście nie odważyła się jeszcze założyć koszulki z gęstej siatki, która odsłania wszystko, co pod nią. Ale wystarczy bluzka ze zbyt cienkiego materiału. Wtedy w najlepszym wypadku widoczna jest jej bielizna i goły brzuch. Tłumaczę jej wtedy, że właśnie w tym celu wymyślono podkoszulki. Riposta jest zawsze jedna: ty nic nie rozumiesz i zachowujesz się jak stary dziadek. Nie robi to na mnie wielkiego wrażenia, bo to wynika z mojej troski

Widoczna bielizna

Strasznie się pieklę, kiedy dekolt jest tak głęboki, że odsłania miseczki jej biustonosza. Albo plecy są tak wycięte, że widoczne są ramiączka stanika. Nie pamiętam już, ile razy musiałem wypowiadać zdanie: ubrałaś się jak na plażę, a miasto to nie molo w Sopocie. Jej zdaniem oczywiście przesadzam i próbuję zrobić z niej zakonnicę

Zbyt obcisłe spodnie

Nigdy nie kazałbym jej chodzić w obszernych dresach, ale są jakieś granice przyzwoitości. Dziewczyny w wieku mojej córki najlepiej czują się spodniach, które ledwo zakrywają łono, wrzynają się to tu, to tam i jeszcze eksponują smukłe nogi. Przypominają raczej getry, tyle że z grubszego materiału. Nie uznaję tego za strój wyjściowy

Top odsłaniający brzuch

Córka robi wszystko, bym tego nie zauważył, ale rzadko daję się nabierać. Jeśli nagle ma na sobie szczelnie zapiętą kurtkę albo dziwnie się garbi, to sprawa jest ewidentna. Wyjdzie tylko z domu i zacznie świecić brzuchem. Nikt mi nie powie, że w miejscach publicznych powinno się odsłaniać pępek. Dla chłopaków to jasny komunikat: patrz, jaka jestem zgrabna i bezpruderyjna

Szorty odsłaniające pośladki

Uważam to za największą zmorę współczesnej mody nastolatek. Niby nic, bo chodzi o jeansowe szorty, ale tak krótkie, że przypominają bieliznę. Odsłaniają całe nogi, a momentami nawet fragment krocza. Wrzynają się w pośladki, a wszyte wewnątrz kieszenie wystają na uda. Córka wie, co myślę o zbyt krótkich spódniczkach, więc tym bardziej nie powinna się pieklić, kiedy narzekam na szorty o fasonie skąpych majtek

Podziurawione spodnie

Aż takim zgredem nie jestem, by zabraniać jej jeansów z przetarciami i kilkoma dziurkami. Odnoszę jednak wrażenie, że nowoczesne spodnie mają ich więcej, niż materiału. Wydarte otwory pojawiają się nawet na pośladkach i wysoko na udach. Już pal licho ocenę estetyczną. Nikt mi nie powie, że takie eksponowanie nagiego ciała jest w dobrym guście. Bez względu na wiek

Przylegająca sukienka

Nie oczekuję, że moja córka będzie chodziła w luźnych workach, ale są jakieś granice dobrego smaku. Sukienka wyglądająca jak folia opinająca parówkę jest po prostu niestosowna. Jeśli gdzieś pasuje, to chyba do klubu nocnego. A wolałbym, żeby nie bywała w takich miejscach

Wrzynające się legginsy

Córka od pewnego czasu próbuje je nosić na co dzień. Tak zamiast spodni. Nie widzi nic złego w tym, że materiał szczelnie przylega, podkreśla wszystkie krągłości, a przy nachyleniu się nawet prześwituje. Niby odzież sportowa, ale jednak może być wulgarna. Wszystko zależy od okoliczności

Wysokie kozaki

Nie wiem, może jestem przewrażliwiony, ale takie buty niemal do kolan jakoś dziwnie mi się kojarzą. Zwłaszcza skórzane i połyskujące. To element garderoby dorosłej i bardzo świadomej swojego ciała kobiety. Niezbyt grzecznej. Nastolatka wygląda w czymś takim jak stara maleńka pozbawiona wstydu

Masz podobne zdanie czy może mężczyzna przesadza?

_______________________
*Zdjęcie ma charakter poglądowy

Może Cię zainteresować