×

Ojciec i syn gwałcili psy od dawna. „Wszyscy wiedzieli, nikt nie pomógł”

Od lat pomagają czworonogom, ale zgodnie przyznają, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli. W miejscowości Sośnica w Wielkopolsce członkowie Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals odkryli prawdziwe piekło zwierząt. Ojciec i syn gwałcili psy i głodzili je. Nikt nie reagował.

Piekło zwierząt w Sośnicy

Gdy wydaje ci się, że widziałeś już wiele i nic nie jest w stanie cię zaskoczyć, nagle dzieje się coś, co całkowicie odbiera wiarę w człowieka. Bo jak wytłumaczyć to, że człowiek, zamiast opiekować się słabszym, bezbronnym stworzeniem, zachowuje się wobec niego jak bestia?

To, do czego doszło w miejscowości Sośnica (woj. wielkopolskie), napawa odrazą i przerażeniem. Obrońcy zwierząt z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals przyznają, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Do gospodarstwa przyjechali, ponieważ ktoś zgłosił, że rodzina przetrzymuje tam szczeniaka w skandalicznych warunkach. Informator poinformował także, że właściciel zwierzęcia jest zoofilem.

Gdy pracownicy stowarzyszenia przyjechali na miejsce w domu zastali 42-latka, jego matkę i brata. Niestety, informacje ze zgłoszenia okazały się prawdziwe.

Ojciec i syn gwałcili psy

42-letni mężczyzna przyznał się do zoofilii. W dodatku powiedział, że to samo robił jego ojciec.

Podczas rozmowy członkowie rodziny sprawiali wrażenie, że wiedzą, co robi ze zwierzętami 42-latek

– mówi wiceprezes stowarzyszenia Izabela Małecka.

Sunia, którą obrońcy zwierząt zastali na miejscu, była w opłakanym stanie. Nie miała dostępu do wody i jedzenia. Przez ciasno zaciśnięty łańcuch, miała problemy z oddychaniem i ubytki sierści na szyi. Stała przy rozwalającej się budzie.

Biedna psina panicznie bała się ludzi. Można tylko przypuszczać, przez jaki horror przechodziło to bezbronne zwierzątko.

Ale to nie koniec wstrząsających doniesień. 42-latek przyznał się, że zagłodził poprzedniego psa. Możliwe, że znacznie więcej zwierząt padło ofiarą rodziny zoofili. W maltretowaniu zwierząt „pomagali im” wszyscy ci, którzy wiedzieli, co się dzieje w gospodarstwie, ale nie reagowali.

Nie wiemy dokładnie ile zwierząt padło jego ofiarą. Wszyscy wiedzieli, czego on się dopuszcza i milczeli

– mówią przedstawiciele Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals.

Sprawą zajęła się już Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp. Sunię odebrano właścicielom. Miejmy nadzieję, że wkrótce znajdzie nowy, odpowiedzialny dom, w którym zostanie otoczona troską i miłością.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować