×

Zoofil gwałcił psa i wynajmował go innym zboczeńcom. Teraz spotkała go kara

Zoofil gwałcił psa oraz prostytuował go innym zwyrodnialcom. Sąd w Rybniku wydał już wyrok w sprawie 37-letniego Grzegorza K., który wykorzystywał seksualnie biedne zwierzę. Mężczyzna przyznał się do winy.

Zoofilski „biznes”

Historia amstaffa o imieniu Antoś jest tak przejmująca, że łzy same napływają do oczu. 7-letnie zwierzę przeżyło więcej nieszczęść niż niejeden człowiek. Pies padł ofiarą wykorzystania seksualnego przez swojego właściciela. 37-letni Grzegorz K. nie tylko osobiście gwałcił czworonoga, ale także stworzył zoofilski mini-biznes polegający na wynajmowaniu Antosia obcym ludziom.

Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z klientów mężczyzny zasłabł w trakcie współżycia ze zwierzęciem w mieszkaniu w Bełku (gmina Czerwionka-Leszczyny). Grzegorz K. podjął próby reanimacji 50-latka, ale nie udało mu się go uratować. O 10:56 wezwano służby ratunkowe. Gdy na miejsce przybyło pogotowie, medycy potwierdzili zgon. Wówczas wyszło na jaw, że obaj mężczyźni są zoofilami.

Co więcej, śledczy natrafili na zamieszczone w styczniu tego roku ogłoszenie, w którym Grzegorz K. oferował wypożyczenie Antosia za 100 złotych. 37-latek od początku współpracował z policją. Szczegółowo opowiedział o strasznych czynach, których się dopuszczał.

W trakcie śledztwa Grzegorz K. przeszedł badania psychiatryczne. Specjaliści stwierdzili u niego zoofilię. Mężczyzna przyznał, że gwałcił psa i wynajmował go innym zboczeńcom. 7-letni Antoś trafił pod opiekę weterynarzy i czeka na adopcję. Sąd Rejonowy w Rybniku skazał zoofila za odbywanie stosunków seksualnych z psem rasy amstaff oraz wynajmowanie go innym ludziom do seksu na rok więzienia.

Zoofil gwałcił psa

Ze względu na niespotykaną drastyczność sprawy, postępowanie toczyło się za zamkniętymi drzwiami. Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Rybniku mówiła:

Będziemy wnioskowali o wyłączenie jawności tej sprawy, ze względu na jej drastyczność.

Ponieważ dowody były jednoznaczne, już po pierwszej rozprawie zapadł wyrok. Śledczy są przekonani, że kilkakrotnie doszło do stosunków seksualnych ze zwierzęciem. Oprócz roku pozbawienia wolności, zoofil otrzymał 10-letni zakaz posiadania zwierząt. Będzie musiał także zapłacić nawiązkę w wysokości 5 tys. zł na rzecz Fundacji „Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią”. Właśnie ta organizacja reprezentowała przed sądem poszkodowanego Antosia.

7-letni amstaff przeszedł w ręce wolontariuszy z fundacji, którzy starają się przygotować go do adopcji. Agata Radwan z Fundacji „Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią” wierzy, że Antoś zazna jeszcze szczęścia.

Mimo tego, że doznał wielu krzywd od ludzi, wierzymy, że znajdziemy dla niego odpowiednią rodzinę. Obecnie Antoś przebywa w hotelu dla psów, gdzie trener behawiorysta cały czas pracuje z psem. Adopcja również będzie się odbywać pod okiem specjalisty.

Jakiś czas temu głośno było o pochodzącym z Opola mężczyźnie, który katował i gwałcił swojego psa. Zwierzę również było amstaffem. Czy to oznacza, że wspomniana rasa cieszy się szczególnym zainteresowaniem zoofili? Tego nie wiemy.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook, Maps Google

Może Cię zainteresować