×

Nowa opłata za prąd już w przyszłym roku. Wiadomo, o ile więcej przyjdzie nam zapłacić

Od jakiegoś czasu sporo się mówi o podwyżkach za energię elektryczną. Tymczasem okazuje się, że nowa opłata za prąd będzie miała miejsce już w przyszłym roku. Eksperci są oburzeni. Komentują, że pieniądze wcale nie zostaną przeznaczone na rozwój tylko pozwolą utrzymać obecny stan. Czy mamy się czego obawiać i jak mocno zmieni się cena?

Nowa opłata za prąd

Przeciętną polską rodzinę czeka dodatkowa opłata za prąd. Opłata w postaci opłaty mocowej, która ma wzbogacić spółki energetyczne. Dodatkowa kwota na rachunku pojawi się już w październiku przyszłego roku. Z kolei od 2021 roku państwo będzie wypłacać elektrowniom pieniądze za utrzymanie elektrowni w gotowości do pracy.

Ideą rynku mocy jest zabezpieczenie rozwoju odnawialnych źródeł energii, które na razie mają problem z niezawodnością i stałością. Wsparcie ma więc służyć utrzymaniu elastycznych rezerw, które będą uruchamiane na wypadek problemów z pokryciem zapotrzebowania na prąd – tłumaczy Ryszard Pazdan, ekspert BCC ds. polityki środowiskowej dla „Gazety Wyborczej”

Co na to eksperci?

Wielu ekspertów niekoniecznie popiera takie rozwiązanie. Ich zdaniem dodatkowe pieniądze powinny zostać przeznaczone na dywersyfikację aktywów, poprawę elastyczności polskiej energetyki, rozwój odnawialnych źródeł energii, a w konsekwencji obniżenia szkodliwej emisji dwutlenku węgla, o którym w ostatnim czasie jest tak głośno. Tymczasem środki mają wspomóc pracę elektrowni węglowych, a tym samym „powolną agonię nieefektywnych ekonomicznie starych bloków, a nowym węglówkom, które bez dopłat od początku generowałyby straty, pozwoli produkować najdroższy prąd w Europie” – podaje „Gazeta Wyborcza”.  Eksperci dodatkowo prognozują, że unijne wymogi ściśle powiązane z polityką klimatyczną będą sprzeczne z finansowaniem elektrowni węglowych.

Opłata mocowa. O jakiej kwocie mowa?

Dokładne szczegóły dotyczące wysokości dodatkowej opłaty nie są jeszcze znane. Mają one zostać ogłoszone 30 września przez Urząd Regulacji Energetyki. Nie mniej jednak wstępnie mówi się, że rocznie dołożymy do opłaty za prąd mniej więcej 120-150 złotych. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego koszt mają ponosić podatnicy? Dlaczego państwo nie jest w stanie wygospodarować środków na zabezpieczenie rezerw bez pobierania kolejnych pieniędzy od obywateli?

Czy faktycznie przyjdzie nam dopłacić do utrzymania elektrowni węglowych? Czy w tym kierunku powinno to zmierzać zważywszy na globalne ocieplenie, które niesie za sobą nieodwracalne skutki? Pytań wciąż jest bardzo wiele…

Źródła: biznes.radiozet.pl, bezprawnik.pl
Fotografie:

Może Cię zainteresować