Nie żyje 14-letni aktor. Rodzina i znajomi są załamani, bo nic nie zapowiadało tej tragedii
Ogromna strata dla sztuki i kultury. Nie żyje utalentowany 14-letni aktor, który dodatkowo był wschodzącym tancerzem baletu i miał ogromne predyspozycje do mistrzowskiego opanowania tańca.
Nie żyje utalentowany 14-letni aktor
Według Metro UK Jack Burns został znaleziony martwy w swoim domu w Greenock (Inverclyde) w Szkocji 1 grudnia. Przyczyna śmierci nie została jeszcze ujawniona.
Uczęszczał także do St. Columba’s School w Kilmacolm. Według The Scotsman Burns został nazwany „następnym Billy’m Elliotem” ze względu na jego umiejętności taneczne. Zaskakiwał wszystkich swoim ciepłem oraz niezwykle pozytywnym usposobieniem.
Cała rodzina oraz znajomi są w wielkim smutku i żalu. Jeden jego przyjaciół napisał na Facebooku:
Mój chłopcze lataj wysoko. Będziemy Cię zawsze wspominać. Jack był niesamowitym chłopcem i nie zasługiwał na to, co się stało. Nigdy nie chciał nikogo skrzywdzić, bo w jego sercu nie było złej woli. Wszystko, co robił sprawiało, że wszyscy się uśmiechali
Jack Burns znaleziony martwy
Burns trenował w Royal Conservatoire w Glasgow, do której dostał się mając 9 lat. Wystąpił także w serialu ITV In Plain Sight. Dotarł do ostatnich przesłuchań do musicalu Billy Elliot w Newcastle. Oprócz pojawienia się w telewizji w In Plain Sight w 2016 roku, pojawił się także w miniserialu Netflix One of Us.
Elite Academy of Dance, klasyczna szkoła baletowa w Greenock, do której uczęszczał Burns, złożyła mu hołd w poniedziałek na Facebooku.
Z bardzo ciężkim sercem, ten post. Niestety, jak wiecie, straciliśmy naszego bardzo kochanym studenta Jacka Burns w niedzielę 1 grudnia. Jack był inspiracją dla wszystkich w Elite i dotyka serc wszystkich, którzy mieli przyjemność pracować i tańczyć z nim od 2012 roku. My, cała jego rodzina i przyjaciele jesteśmy kompletnie załamani i brakuje słów
