„Nie jestem typem dziewczyny, która lubi siedzieć na kanapie i oglądać seriale. Chcę żyć przygodą!”
Pochodząca z Chicago 22-letnia Marisa Donnelly postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat współczesnego świata i tego, jak ludzie traktują siebie przez pryzmat mediów. Miała dość tego, że to właśnie telewizja i Internet sprawiają, ze ktoś jest fajny lub nie.
Nie jestem typem dziewczyny, która podnieca się Netflix, serialami i całym tym czilowaniem przed telewizorem. Nie usłyszysz ode mnie, żebyś wpadł w środku nocy, bo leci akurat super serial. Nie zaproszę Cię do siebie i nie będę milczeć przez cały film. Nie będę Cię także zmuszać do oglądania 'Orange Is the New Black’ przez kilka godzin pod rząd. Nie. Po prostu to nie jest dla mnie ważne.
Jestem za to typem dziewczyny, która chce, abyś zabrał ją na szaloną przygodę… nawet do ogródka. Pobujaj mnie na huśtawce zawieszonej na drzewie i opowiedz mi o swoim życiu, swoim rodzinnym mieście, liceum i o najlepszym kumplu. Weź mnie na spacer po osiedlu. Zawsze możemy wybrać się także na plac zabaw i beztrosko pozjeżdżać ze zjeżdżalni. A później wsiądźmy w auto, jedźmy przed siebie i słuchajmy muzyki.
Zabaw mój umysł. Powiedz mi coś, co sprawi, że będę szczęśliwa. Może rozpalmy ognisko? Zagrajmy w karty. Napiszmy listę rzeczy, które chcemy zrealizować w swoim życiu i później je porównajmy.
Zabierz mnie gdzieś. Na wakacje. Do South Beach czy na Ultra Music Festival. Rozpieszczaj mnie. Ale nie zawsze. Nie jestem interesowna i umiem zadbać o siebie, ale czasem chcę poczuć, że ktoś się mną opiekuje. Zabierz mnie do małej chińskiej restauracji, do kina samochodowego poza miastem. Chcę przeżywać z Tobą przygody, a nie siedzieć przed telewizorem. Chcę mieć wspomnienia. Chcę robić nam zdjęcia i móc później przeglądać album i wracać pamięcią do tych chwil.
Nie chodzi mi o Twoje pieniądze. Najbardziej zależy mi na tym, abyś poświęcił mi czas. Tylko, żebyś nie zrozumiał mnie źle: nie przeszkadza mi przytulanie na kanapie podczas oglądania filmu i nie mam nic przeciwko pizzy (zwłaszcza, gdy jest to pepperoni, kiełbasa, cebula), ale nie chcę, aby stało się to naszą rutyną. Nie chcę słyszeć telewizora częściej od Twojego głosu.
Są dni, kiedy najbardziej cieszy mnie to, że mogę leżeć obok Ciebie, nie mówiąc zupełnie nic. Po prostu czuję bicie Twojego serca, a mój umysł wędruje wtedy w miejsca, w których byliśmy razem i przeżywaliśmy super przygody. Nie zawsze jest tak, że chcę czegoś szalonego. Naprawdę czasem mam potrzebę leżeć koło Ciebie, być blisko Ciebie, śmiać się z Tobą i czuć bliskość.
Nie jestem typem dziewczyny, do której będziesz tylko dzwonić, gdy nagle poczujesz samotność. Nie jestem dziewczyną, która zawsze od Ciebie odbierze telefon, będzie przy Tobie aż zaśniesz, a rano będziesz kazał jej iść do domu. Nie jestem typem dziewczyny, która będzie na każde Twoje zawołanie i z którą będziesz tylko oglądać durne programy w telewizji.
Chcę usłyszeć Twój głos, który opowiada mi o żalach, troskach i problemach. Chcę, aby do mnie mówił i na mnie patrzył. Nie pomoże nam w tym cały czas włączony telewizor. Chcę, abyś mnie zmieniał: moje poglądy na politykę czy na religię. Naucz mnie jak naprawić oponę, jak przywitać się w sześciu różnych językach, jak odbijać piłkę. Nie chcę Cię zanudzić. Chcę spędzić moje życie na ciągłym przeżywaniu przygód z Tobą.
Każdego dnia chcę kłaść się spać wyczerpana – ale nie przez oglądanie seriali, a przez zbieranie przeżyć. Chcę codziennie rano budzić się jak nowa. Chcę gonić marzenia z Tobą. Chcę być Twoim impulsem do tego, że czujesz się dzięki mnie młodo i chce Ci się żyć. Chcę być czymś więcej niż tylko dziewczyną, z którą widziałeś wszystkie odcinku ulubionego serialu.
Nie zrozum mnie źle. Będę oglądać z Tobą filmy z popcornem w ręce, gdy moja głowa będzie tulić się do Twojej, a nasze nogi będą splecione. Te rzeczy także mnie uszczęśliwiają, ale nigdy nie będą tak ekscytujące jak nasze życie. Nic nie zastąpi tego, że sami możemy tworzyć nasze wspomnienia i kolekcjonować chwile, które są znacznie lepsze niż wszystkie seriale razem wzięte.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl