×

Wojciech Amaro z żoną o nawróceniu: „Niektórzy myślą, że postradaliśmy zmysły”. 

Nawrócenie Wojciecha Amaro od dawna wzbudza sensację w mediach. Szczególnie, że zdecydował się on zamknąć swoje restauracje, by zająć się głoszeniem słowa Bożego. W sieci nie milkną komentarze na ten temat.

Nawrócenie Wojciecha Amaro i jego żony

Wojciech Amaro, a właściwie Wojciech Basiura przez wiele lat był nie tylko jednym z najbardziej rozpoznawalnych restauratorów w kraju, ale i gwiazdą Polsatu. Wszystko to za sprawą udziału w programie „Hell’s Kitchen”. Kucharz niejednokrotnie pokazał w nim, że w kuchni potrafią ponieść go gorące emocje. Być może właśnie to w połączeniu z adrenaliną, jaką dawał widzom program, wpłynęło na jego popularność. Jednak już od jakiegoś czasu w życiu Amaro dochodziło do zmian. Najpierw ze względu na pandemię musiał pożegnać się z ekipą swoich restauracji, o których jego żona mówiła „szlifowane diamenty”, by następnie rozpocząć nowe życie. Nawrócenie Wojciecha Amaro doprowadziło do tego, że nie tylko zamknął on dwie swoje restauracje, ale sprzedał też pokaźny dom. Kucharz zaczął bowiem żyć w „stylu Maryi.” Obecnie nie występuje już w telewizji i zajmuje się głoszeniem słowa Bożego, aby pomóc w nawróceniu innych.

 Pewnie niektórzy myślą, że Modest postradał zmysły. A przecież żyjemy w kraju, w którym wiara katolicka jest bardzo ważna. Zatem co jest dziwnego w tym, że ktoś deklaruje: jestem katolikiem? Nie stał się wyznawcą sekciarskiej religii, tylko powszechnie uznanej wiary.

— mówi żona kucharza, która również poszła w jego ślady.

Oboje małżonkowie nie ukrywają, że to wiara dała im moc do przetrwania kryzysu. Pomogła im zamknąć pewien ważny dla nich rozdział w życiu. I otworzyć się na nowy. Oboje sprzedali pokaźny dom, by przenieść się na farmę pod Warszawę. Teraz cieszą się spokojnym życiem, a Bóg zajął ważne miejsce w ich sercach. Oboje dziwią się jednak, że w katolickim kraju, nadal niektórzy uważają, że „postradali zmysły”.

To była jedna z lepszych decyzji w ich życiu

W mediach społecznościowych nie brakuje komentarzy internatów, którzy wyśmiewają nawrócenie Wojciecha Amaro. Kucharz nie pozostawia tego bez komentarza:

Ktoś może spojrzeć na nas i pomyśleć: stracili dwie restauracje, a mimo to nie wyrywają sobie włosów z głowy. Wie pani dlaczego? Bo skoro ja żyję z Panem Bogiem i skoro On dopuścił w moim życiu taką sytuację, to znaczy, że tak ma być, że On taki plan dla nas przygotował i ja muszę go zaakceptować […] Nie tęsknię za dawnym szumem, nie wypłakuję w rękaw, nie wzdycham za przeszłością. Idę do swojej izdebki, a właściwie kaplicy i w spokoju się modlę. Nie sterczę na rogatkach, nie wymachuję różańcami, żeby wszyscy mnie widzieli. Realizuję apostolskie wezwanie i zostawiam słuchającym wolność wyboru.

Fotografie: Instagram.com (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować