Narządy, które niegdyś były potrzebne naszym przodkom, a dziś są kompletnie zbędne. Zaskoczony?
Abyśmy mogli być tymi, kim jesteśmy teraz, musieliśmy przejść bardzo długą drogę. Ewolucja odbiła piętno na naszym wyglądzie. Świadczyć mogą o tym nasze cechy zewnętrzne.
Choć nasi przodkowie mogli wyglądać podobnie do nas, różnimy się wieloma anatomicznymi detalami. Dowody na to znajdują się w narządach szczątkowych, które rozsiane są po całym ciele. Są nimi określane cechy, które utraciliśmy podczas ewolucji lub których rozwój został w naturalny sposób wstrzymany. Ciekawe, co zmieni się w przyszłości? Czy dostosujemy np. swoje palce do korzystania z olbrzymich smartfonów? Piszcie swoje propozycje w komentarzach.
1. Ścięgna na nadgarstku.
Połóż swoje przedramię na stolę, dłonią do góry. Teraz połącz kciuka z małym palcem. U niektórych osób ścięgno będzie widoczne bardziej, a u innych mniej. Wynika to z tak zwanego długiego mięśnia dłoni. Współczesnemu człowiekowi nie jest on już potrzebny, dlatego ma go jedynie 13% populacji. Co ciekawe, nie ma to wpływu na chwytanie dłonią rzeczy.
2. Czerwona kropka w wewnętrznym kąciku oka.
Chociaż prawie każdy ją ma, mało kto zastanawiał się nad tym po co ona tak naprawdę jest. Jest pozostałością po trzeciej powiece. Najłatwiej zaobserwować ją u gadów.
3. Poruszanie uszami.
Dziś można bardziej potraktować to jako śmieszną sztuczkę, a przed wiekami pełniło to poważną funkcję. Nasi przodkowie ustawiali uszy w stronę, z której dochodziły do nich niepokojące dźwięki. Zwierzęta, które nadal z tego korzystają to koty.
4. Zęby mądrości.
Niegdyś nasi przodkowie potrzebowali ich do tego, aby gryźć trudne do rozdrobnienia składniki– liście, orzechy czy mięso. Dziś nie musimy się z tym mierzyć, dlatego zęby mądrości występują u ludzi coraz rzadziej. Niezmiennie natomiast występują u goryli.
5. Gęsia skórka.
Jeśli jest nam zimno, to dostajemy gęsiej skóry. Przed wiekami ludzkie ciało było bardziej owłosione i wspomniana czynność odgrywała bardziej znaczącą rolę. Gdy włosy stawały dęba, generowało to więcej ciepła i wyglądało się na większego niż było się w rzeczywistości - sprawdzało się to zwłaszcza podczas konfrontacji z wrogiem. Dziś można zaobserwować to np. u kotów.
